Nowy krewniak człowieka został odkryty w jaskini na Syberii. Różnił się on genetycznie od naszego gatunku - ustalili naukowcy na podstawie badań kości. Naukowcy proponują nazwać te hominidy - denisowianami - informuje serwis BBC.
"Denisowianie żyli obok neandertalczyków i krzyżowali się z naszym gatunkiem" - czytamy w BBC. Odkrycie oznacza, że oprócz neandertalczyków i Homo sapiens w Eurazji żył trzeci gatunek.
Na łamach prestiżowego tygodnika "Nature" badacze tłumaczą, że zsekwencjonowanli DNA pobrane z palca liczącego 30 tys. - 50 tys. lat, znalezionego w jaskini na Syberii. Ustalili, że różni się ono zarówno od DNA neandertalczyków, jak i ludzi współczesnych.
W 2008 r. w jaskini Denisova na Syberii naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk odkryli palec należący do hominida, liczący ok. 30 tys. lat. Pobrano z niego DNA, które zostało zsekwencjonowane przez naukowców pod kierunkiem eksperta od DNA neandertalczyków, Svante Paabo z Instytutu Maxa Plancka w Lipsku.
Naukowcy zsekwencjonowali zarówno genom mitochondrialny, prostszy, jak i dużo bardziej skomplikowany, pochodzący z jąder komórkowych.
Okazało się, że palec należał do kobiety. Jej genom wykazuje pewien stopień pokrewieństwa z neandertalczykami, ale reprezentuje raczej pewne wczesne odgałęzienie tej grupy. Obie te grupy można by nazwać siostrzanymi.
Co ciekawe, podobieństwo wariantów ok. 4-6 proc. genów denisowian można odnaleźć u dzisiejszych mieszkańców Papui-Nowej Gwinei.
W syberyjskiej jaskini naukowcy odkryli także ząb, który różni się morfologicznie od zębów neandertalczyków i ludzi. Przypomina nieco zęby wcześniejszych hominidów.
Zdaniem badaczy, pokrewieństwo denisowian z przodkami dzisiejszych Melanezyjczyków może świadczyć o tym, że byli oni rozpowszechnieni w Azji w późnym plejstocenie.
W maju br ten sam naukowiec wstępnie zsekwencjonował genom neandertalczyka. Dzięki czemu lepiej poznamy nie tylko naszego wymarłego krewniaka, ale również nas samych. Badania wykazały wówczas, że ludzie i neandertalczycy mogli sporadycznie krzyżować się ze sobą. Być może doszło do tego 100-50 tys. lat temu na Bliskim Wschodzie, po wyjściu obu grup z Afryki.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.