Nie ustają zamachy na chrześcijańskie miejsca kultu.
W mieście Maiduguri w północnej Nigerii, gdzie do krwawych ataków na wyznawców Chrystusa doszło już w wigilię Bożego Narodzenia, spalono 1 stycznia kościół zielonoświątkowców. Na szczęście w czasie incydentu budynek był pusty i nikt nie ucierpiał w pożarze.
Z kolei 2 stycznia w mieście Ordżonikidze w Inguszetii na północnym Kaukazie nieznani sprawcy ostrzelali z ręcznego granatnika rakietowego prawosławną cerkiew. Pocisk eksplodował na dachu świątyni. Na szczęście i w tym ataku nikt nie odniósł obrażeń.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.
Owijają się wokół nich i wpływają niekorzystnie na ich działanie.