Wiele śląskich przychodni nie ma kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Część z nich już złożyła odwołania.
Takich wniosków do śląskiego NFZ-tu wpłynęło ponad 400-sta. Jedną z poszkodowanych przychodni jest katowicka Epione, której oddziały obsługiwały tysiące chorych na Ligocie, Tysiącleciu, Janowie i Nikiszowcu.
W Epione na razie nie można za darmo skorzystać z porad ginekologa, laryngologa, reumatologa, kardiologa, specjalisty chorób zakaźnych i ortopedii dziecięcej. Co będzie dalej – ma się okazać na początku lutego.
To bardzo trudna sytuacja dla nas i naszych pacjentów – tłumaczy Narcyz Wrześniewski, dyrektor Epione:
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.