O kolejnej fali przemocy dotykającej Kongijczyków informują działający w regionie Południowego Kivu pracownicy organizacji „Lekarze bez granic”. Sytuację określają mianem bardzo niepokojącej. Jednocześnie podkreślają, że ofiarami rebeliantów padają najsłabsi.
Organizacja donosi o masowych gwałtach, jakich dokonano w ostatnich dniach w rejonie miasta Fizi. Kobiety łapano i wiązano. Następnie były gwałcone, każda przez kilku rebeliantów. Często dokonywało się to na oczach sterroryzowanych dzieci. Rebelianci ograbili też sklepy i prywatne domy. W tym samym regionie w ostatnich dniach ubiegłego roku porwano kilkadziesiąt dzieci, które siłą zostały wcielone do oddziałów rebeliantów. Mimo zawartego porozumienia pokojowego sytuacja w Demokratycznej Republice Konga wciąż jest napięta.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.