Słowa Benedykta XVI są dla chrześcijan zachętą do pozostania w Iraku – oświadczył chaldejski arcybiskup Kirkuku, Louis Sako komentując poniedziałkowe przemówienie papieża do korpusu dyplomatycznego. Ojciec Święty skrytykował w nim przemoc i niesprawiedliwość, jakie dotykają chrześcijan w Iraku, Egipcie i Nigerii oraz wskazał na wolność religijną jako fundament pokoju.
Zdaniem abp. Sako, wolność religijna, a szczególnie wolność sumienia poszczególnych osób jest niezwykle ważnym zagadnieniem na Bliskim Wschodzie. Hierarcha tłumaczy to tym, że „fanatyzm religijny” stał się „prawdziwym wyzwaniem dla harmonijnego współżycia różnych religii”, zaś „narody Bliskiego Wschodu są rządzone w taki czy inny sposób przez teokracje”.
„Absurdem jest zabijanie w imię Boga, który według chrześcijan jest miłością, a według naszych braci muzułmanów jest miłosierny! Gwałt zadany ludzkiemu życiu jest obrazą Boga, Stwórcy życia i ludzkości” – napisał hierarcha w komentarzu opublikowanym przez agencję AsiaNews. Dodał, że nie od Boga pochodzi narzucanie religii siłą.
Chaldejski arcybiskup Kirkuku przypomniał, że bliskowschodni chrześcijanie są „pierwotnymi i autentycznymi obywatelami”, lojalnymi wobec swoich krajów. Dlatego za naturalne uznaje, że powinni móc cieszyć się pełnią praw obywatelskich, wolnością sumienia i religii, wolnością nauczania i wychowania oraz dostępem do mediów.
„Słowa zachęty wyrażone przez papieża umacniają nas w obowiązku pozostania na naszej ziemi i w naszych kościołach, aby świadczyć, że Boża miłość i przebaczenie obejmują wszystkich” – zakończył swój komentarz abp Sako.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...