Na stronie internetowej polskiej komisji badającej katastrofę smoleńską - www.komisja.smolensk.gov.pl - został w czwartek wieczorem opublikowany przetłumaczony na język polski raport końcowy Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).
Umieszczona została tam wersja raportu końcowego MAK w języku rosyjskim i w języku polskim. Kolorem czerwonym zaznaczono fragmenty tekstu, który był zamieszczony w projekcie raportu, a w końcowej wersji został usunięty. Tekst niebieski został dodany do raportu końcowego - jak wyjaśniła rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak - pod wpływem polskich uwag, ale nie tylko - są to także korekty samego MAK.
Z ostatecznej wersji raportu skreślono m.in. dane osobowe. Dodano korekty techniczne, np. uwagę, że na pokładzie zagranicznego statku wykonującego lot międzynarodowy powinny znajdować się certyfikaty zdolności do lotu; uwagę, że członkowie załogi, statku powietrznego powinni mieć polisy ubezpieczeniowe i powinny znajdować się one na pokładzie. Na niebiesko zaznaczono też, że lądowanie wykonywane jest za zgodą dyspozytora.
Publikację materiału zapowiedział w czwartek rano szef komisji i minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller. W rozmowie z PAP dodał, że uwagi uwzględnione przez Rosjan mają charakter porządkowy. Jedna z nich dotyczy współpracy polskiej załogi z wieżą w Smoleńsku.
Premier Donald Tusk mówił w czwartek, że uprzedzał rosyjskiego premiera Władimira Putina, że pojawią się polskie krytyczne uwagi do raportu MAK. Poinformował, że Polska przekazała w czwartek ambasadorowi Rosji w Warszawie stanowisko ws. raportu.
W środę na konferencji prasowej w Moskwie poświęconej publikacji raportu podano, że MAK uwzględnił ok. 20-25 polskich uwag do projektu raportu nt. katastrofy smoleńskiej.
Według MAK żadne z wytkniętych w dokumencie uchybień nie obciąża strony rosyjskiej. Wśród przyczyn katastrofy smoleńskiej wymienionych w raporcie są: błędy w pilotażu, zły dobór załogi, złamanie przepisów, obecność osób postronnych w kabinie pilotów, zlekceważenie ostrzeżeń, braki w wyszkoleniu załogi, brak zgrania jej członków i zła organizacja lotu.
Przedstawiciele MAK podali, że bezpośrednimi przyczynami katastrofy było: nieodejście od lądowania na lotnisku w Smoleńsku mimo złych warunków, nieuwzględnienie komunikatów TAWS, presja psychiczna na załogę.
W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. zginęło 96 osób, które udawały się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Wśród ofiar byli m.in. prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.