Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w czwartek PAP, że w pełni popiera stanowisko rządu w sprawie raportu MAK. Według niego należy kontynuować prace mające na celu maksymalne zbliżenie stanowisk Polski i Rosji.
"Z prezydentem Miedwiediewem uzgodniliśmy objęcie współpatronatem trwałego upamiętnienia na lotnisku w Smoleńsku" - przypomniał prezydent.
"Mam nadzieję, że to zamierzenie uda się nam w pełni zrealizować pomimo istotnych różnic w ocenie raportu MAK. Jestem przekonany, że wspólnym wysiłkiem zdołamy uczcić pamięć ofiar katastrofy, tak jak to miało miejsce w czasie pielgrzymki 10 października ubiegłego roku" - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że "niewątpliwie strona polska została zaskoczona tak szybkim upublicznieniem raportu MAK, jak i stylem prezentacji niektórych jego aspektów".
"Tym niemniej w takiej sytuacji należy zachować maksymalnie wiele zimnej krwi i odpowiedzieć w taki sposób, by nie zmniejszać szans na zbliżenie stanowisk" - uważa prezydent.
Premier Donald Tusk powiedział w czwartek, że raport MAK nie jest kompletny, a Polska zwróci się do Rosji o podjęcie rozmów w celu uzgodnienia wspólnej wersji. Nie wykluczył jednocześnie odwołania się do instytucji międzynarodowych, gdyby rozmowy z Rosją się nie powiodły.
"W pełni popieram stanowisko zajęte przez rząd polski w kwestii oceny przyczyn i przebiegu katastrofy lotniczej w Smoleńsku przedstawionych przez stronę rosyjską. Stanowisko polskie jest tyle samo wyważone, co zdecydowane" - powiedział PAP prezydent.
Jak zaznaczył, choć strona polska "nie ma zasadniczych zastrzeżeń do ustaleń MAK, to jednocześnie podnosi istotny problem pominięcia błędów i słabości techniczno-organizacyjnych po stronie rosyjskiej".
W ocenie Komorowskiego "wskazane, aczkolwiek trudne, jest dążenie do kontynuowania prac mających na celu maksymalne zbliżenie stanowisk".
"To zadanie trudne, więc rząd polski powinien móc liczyć na poparcie swych działań. Z mojej strony takie wsparcie będzie miało miejsce" - zapowiedział prezydent.
"W duchu przebiegu niedawnej wizyty prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Polsce trzeba dążyć do zbliżenia, a nie do wzajemnego oddalania się naszych krajów w tym trudnym momencie" - ocenił Komorowski.
Prezydent chciałby, aby "ponownie zrealizowane zostały oczekiwania wielu rodzin ofiar katastrofy, jeśli chodzi o kształt, a przede wszystkim o atmosferę uroczystości w Smoleńsku 10 kwietnia 2011 roku".
Komorowski zaznaczył, że "wiele daleko idących ocen politycznych jest formułowanych przed zakończeniem przez stronę polską prac nad oceną przyczyn i skutków katastrofy".
"Rozmawiałem o tym wczoraj z ministrem (SWiA) Jerzym Millerem i dzisiaj z premierem Sądzę, że dopiero po zakończeniu tych prac będziemy mogli ocenić, gdzie oba stanowiska różniąc się w sposób istotny, a gdzie są do siebie zbliżone" - powiedział PAP prezydent.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.