82 lata po tym, jak 17 września Sowieci napadli na nasz kraj, teraz, przy obronie Polski, nie możemy liczyć na część obywateli - powiedział PAP przewodniczący łódzkiej Solidarności Waldemar Krenc.
Zarząd Regionu NSZZ Solidarność Ziemi Łódzkiej i dyrekcja XII Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi zorganizowali w piątek obchody 82. rocznicy sowieckiej agresji na Polskę.
Uroczystości odbyły się przed Pomnikiem Ofiar Komunizmu na ul. Anstadta w Łodzi, przy szkolnym budynku, który od 1939 r. do końca okupacji niemieckiej był siedzibą Gestapo, a od 1945 r. - Urzędu Bezpieczeństwa.
Czytaj także:
"Niemcy i Rosja, dwa zbrodnicze systemy podczas i po II wojnie światowej nie wymordowały na szczęście wszystkich Polaków. Z tych, którzy przetrwali te dwie okupacje zrodziła się później m.in. Solidarność" - powiedział w rozmowie z PAP przewodniczący łódzkiej Solidarności Waldemar Krenc. "Dlatego nie zapominamy o 17 września 1939 roku, o dniu który jest symbolem niemiecko-rosyjskiego sojuszu mającego wymazać na zawsze Polskę z mapy świata" - podkreślił.
Krenc zaznaczył, że pod pewnymi względami obecna arena międzynarodowa przypomina sytuację z czasów sowieckiej agresji na Polskę. Jego zdaniem, jednak są to bardziej skomplikowane relacje.
"Problem stanowi to, że w 82 lata po sowieckim napadzie na nasz kraj podczas wojny z Niemcami, teraz, przy obronie Polski nie możemy liczyć na sporą część obywateli" - ocenił szef łódzkiej Solidarności. Dodał, że niektórzy politycy i aktywni zwolennicy opozycji nie wyciągnęli wniosków z tego, co stało się 17 września 1939 r. "W obronie naszego państwa, naszego życia społecznego, gospodarczego, naszych granic nie możemy liczyć na część Polaków, czego doświadczamy codziennie, kiedy trzeba mówić o tym, że Niemcy i Rosja wspólnie nas zaatakowały w 1939 roku " - argumentował.
"To Niemcy i Rosjanie w czasie wojny, a Sowieci też po niej, nas mordowali, represjonowali. To trzeba wciąż przekazywać młodszym pokoleniom i o wciąż tym przypominać. Niestety, nie słyszałem nigdy, aby lider opozycji Donald Tusk to mówił" - podsumował Krenc.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.