W sobotę rano odszedł płk Henryk Filipski ps. Jeremi, żołnierz NOW, NSZ i Powstania Warszawskiego. Miał 101 lat - podał w sobotę Dom Wsparcia dla Powstańców Warszawskich.
Henryk Filipski urodził się 30 kwietnia 1920 r. Walczył w Narodowych Siłach Zbrojnych oraz w Narodowej Organizacji Wojskowej. Od września 1941 roku w ZWZ-AK. Walczył w Powstaniu Warszawskim. 5 sierpnia 1944 r. w rejonie ul. Zielnej został trafiony odłamkiem granatnika w głowę. Był leczony w szpitalach na ul. Moniuszki, skąd przeniesiono go na zabieg trepanacji czaszki do szpitala dziecięcego na ul. Śliską 51 do dr. Ogrodowczyka.
Po powstaniu wraz z rodzicami trafił do obozu Dulag 121. Z Pruszkowa cała rodzina została przewieziona na roboty przymusowe do Borken w Niemczech, gdzie Filipski zatrudniony został przymusowo w przemyśle niemieckim w Forstverwaltung Bocholt (Nadleśnictwo) w Nadrenii Północnej-Westfalii. Po wojnie zamieszkał w Nadarzynie. Był wieloletnim ławnikiem sądowym, radnym a następnie przewodniczącym Rady Narodowej w Nadarzynie (lata 1978-1981).
Był odznaczony Krzyżem Armii Krajowej (1995) i Warszawskim Krzyżem Powstańczym (1996). Od lat dziewięćdziesiątych był zaangażowany w społeczną działalność na rzecz upamiętnienia bohaterów Powstania Warszawskiego, Żołnierzy Niezłomnych i ofiar Zbrodni Katyńskiej.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.