„L'Osservatore Romano” zamieszcza w dzisiejszym wydaniu wzruszające wspomnienie o Janie Pawle II słowackiego kardynała Jozefa Tomko. Emerytowany prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów poznał kardynała Karola Wojtyłę w 1969 roku, kiedy był szefem biura doktrynalnego Kongregacji Nauki Wiary.
W dniach 3 i 4 listopada tego roku metropolita krakowski wziął udział w spotkaniu przedstawicieli episkopatów wszystkich kontynentów. Zaprosił wówczas na swoje imieniny w lokalach przy kościele polskim św. Stanisława prefekta tej dykasterii, kardynała Franjo Sepera i jego najbliższych współpracowników. „Pamiętam braterską atmosferę, jaką potrafił stworzyć wśród licznych gości, wciągając do śpiewu samego kardynała Sepera” – wspomina kard. Tomko.
Po wyborze Jan Paweł II odwiedzał kolejno wszystkie urzędy Kurii Rzymskiej i któregoś dnia przyszedł do Kongregacji ds. Biskupów, której ks. Tomko był wtedy podsekretarzem. „Papież zaczął wizytę od rozmowy z prefektem, którym był kardynał Sebastiano Baggio, potem przeszedł do sekretarza, arcybiskupa Ernesto Civardiego, a następnie doszedł do mojego pokoju. Miałem na biurku otwarty album o Tatrach, z pięknymi zdjęciami naszych wspólnych gór, zrobionymi po obu stronach, słowackiej i polskiej. Jan Paweł II zaczął oglądać książkę, komentując z zapałem w swoim języku każde zdjęcie Babiej Góry, Rysów, Gerlacha, a ja odpowiadałem mu w moim dialekcie ze wschodniej Słowacji, bardzo podobnym do polskiego. Kard. Baggio i inni, którzy byli tego świadkami, dziwili się, zastanawiając się, o czym ci dwaj Słowianie sobie opowiadają! Domyślili się jednak, że łączyła nas nie tylko miłość do wspólnych gór” – wspomina purpurat.
W 1979 roku papież mianował słowackiego duchownego sekretarzem generalnym Synodu Biskupów i podniósł do godności arcybiskupa. Sam też konsekrował go w Kaplicy Sykstyńśkiej 15 września tegoż roku, „w uroczystość Matki Bożej Siedmiobolesnej, patronki Słowacji”. „Wygłosił homilie po słowacku i zalecił, aby Radio Watykańskie transmitowało całą uroczystość do krajów środkowej Europy. Kaplica Sykstyńska była pełna: ponad dwustu Słowaków, którzy wyjechali z kraju jako turyści, przybyło w ostatniej chwili, bez zezwolenia władz. Nigdy nie zapomnę tego nałożenia rąk, w którym wydawało się, że papież wkłada mi do duszy Ducha' – wspomina kardynał.
Purpurat podkreśla, że po rozmowach z nim Jan Paweł II postanowił w podtytule adhortacji apostolskich umieszczać określenie „posynodalna”, dla podkreślenia, że są one owocem kolegialności. Po raz pierwszy użyto tego określenia w przypadku adhortacji „Reconciliatio et paenitentia” w 1984 roku. Kiedy był prefektem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, zajmującej się misjami, kardynał Tomko współpracował blisko z papieżem, którego nazywa „największym misjonarzem”. Z tego tytułu też brał udział w zagranicznych podróżach Jana Pawła II, które miały charakter misyjny, „dzieląc z nim wrażenia, radości, niebezpieczeństwa, a także po części i trudy”.
„Kardynał Casaroli, który był człowiekiem dowcipnym, żartował z 'podziału pracy' pomiędzy papieżem i towarzyszącymi mu osobami: 'Papież trudzi się, a my jesteśmy zmęczeni!'... Jan Paweł II uważał te podróże za 'pielgrzymki do sanktuarium ludu Bożego. Nie wahał się odwiedzać wielokrotnie tego samego kontynentu, ale podróże do krajów misyjnych, rozsianych na każdej szerokości geograficznej, były najtrudniejsze. Jan Paweł II nie zważał na klimat i na trudy, wielkodusznie szafując swoimi siłami, a nawet poświęcając swój sen. Pamiętam szczególnie najdłuższą podróż – szesnastodniową – na której trasie był Bangladesz, Singapur, Fidżi, Nowa Zelandia, Australia i Seszele. Po wielu nocach, kiedy któregoś ranka spotkałem papieża w Canberze i zapytałem go, czy się wyspał, odpowiedział mi z uśmiechem: 'Tak, po raz pierwszy'. Dziękuję Panu, że obdarzył mnie łaską współpracy z wielkim papieżem misjonarzem – autorem encykliki „Redemptoris missio” – na ogromnej niwie ewangelizacji narodów” – wyznaje słowacki purpurat.
Ze szczególnym wzruszeniem słowacki kardynał wspomina wizyty Jana Pawła II w swojej ojczyźnie, a na koniec rozmowy wyraża ogromną radość z zapowiedzi jego beatyfikacji. „Wiatr, który w cudowny sposób zamknął stronice Ewangelii na trumnie Jana Pawła II, wieje nadal. Jego dzieło trwa i przynosi owoce: Piotr nie przestaje żyć w swoich następcach, tak jak Chrystus żyje w Kościele”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.