Kościół katolicki w Nepalu systematycznie się rozwija. Przez władze ceniony jest za swe zaangażowanie na polu edukacji oraz pomocy charytatywnej. Powoli budowane są kolejne kościoły. Pierwszy katolicki biskup w Nepalu, Anthony Sharma SJ, konsekrował ostatnio na wschodzie kraju nową kaplicę
Nadzorował również budowę kolejnej kaplicy wznoszonej w północno-wschodniej części Nepalu. Przeznaczona jest ona dla wspólnoty liczącej 80 wiernych, którzy wcześniej wyznawali animizm.
- Jak to się stało, że ksiądz biskup został zwierzchnikiem wspólnoty katolickiej w Nepalu?
Bp Anthony Sharma: Kościół katolicki w Nepalu działa legalnie od 1984 r. Jednak nawet jeszcze wtedy, gdy nie był oficjalnie zarejestrowany, angażował się w edukację i sprawy społeczne. Zostałem mianowany zwierzchnikiem nepalskich katolików przez Jana Pawła II w 1984 r. Dwa lata wcześniej nieżyjący już król Nepalu pojechał do Rzymu. Szukał wsparcia w swym dążeniu do uznania Nepalu za strefę pokojową. Nepal jest wciśnięty między leżące na północy Chiny – autonomiczny region Tybetu – i leżące na południu, zachodzie oraz wschodzie Indie. Jest małym krajem między dwoma gigantami. Każdego dnia jeden z nich może połknąć Nepal. By chronić tożsamość swego kraju, król chciał, by Nepal stał się strefą pokoju. Uważał, że potwierdzenie takiego statusu przez Papieża i Stolicę Apostolską doprowadzi do podobnego potwierdzenia statusu kraju także przez inne państwa. Papież był bardzo szczęśliwy, że może uznać Nepal za strefę pokoju, ale zorientował się, że w Nepalu formalnie Kościół katolicki nie istnieje. Dlatego stworzył jednostkę, której przyznał status „missio sui iuris”. To dało Kościołowi w Nepalu status formalny. Stało się to w roku 1983.
- Jak przez te lata zmienił się Nepal zarówno pod względem społecznym, jak i cywilizacyjnym?
- Gdy zostałem mianowany, krajem rządził król. To było królestwo hinduistyczne. Głoszenie chrześcijaństwa lub jakiejkolwiek innej obcej religii było zakazane. Podlegało karze więzienia. Nepalczyk mógł otrzymać sześcioletni wyrok, natomiast cudzoziemiec był wydalany z kraju. Nie wolno było nawet posiadać choćby jednego egzemplarza Biblii. Taka sytuacja trwała aż do roku 1990. Rok później powstała nowa konstytucja. Jej zapisy uznawały prawo do wolności religijnej każdego człowieka. W Nepalu możliwy stał się osobisty wybór religii. Przedtem było to niemożliwe.
- Czy wspólnota katolicka się rozwija?
- Przed 1990 rokiem liczba chrześcijan w Nepalu wynosiła 3 tys. Po wejściu w życie nowej konstytucji liczba chrześcijan wzrastała. Dziś jest ich może nawet ok. 2 mln. W Nepalu istnieje 2,5 tys. wspólnot chrześcijańskich reprezentujących praktycznie wszystkie jego nurty. W ostatnich kilkunastu latach liczba katolików wzrosła w Nepalu do 7 730 wiernych. Oprócz ewangelizacji ważnym elementem misji pełnionej przez Kościół pod Himalajami jest zaangażowanie w życie społeczne. Kościół katolicki od początku zajął się edukacją. Kiedy zostałem mianowany w 1984 roku, działały cztery szkoły katolickie – trzy w dolinie Katmandu i jedna poza nią. Początkowo pozwolono nam bowiem pracować wyłącznie w dolinie Katmandu. Później mogliśmy wyjść z działalnością edukacyjną poza dolinę dzięki królowej, która wcześniej była uczennicą zakonnej szkoły i domagała się stworzenia szkoły dla dziewcząt także w Pokharze, ważnym nepalskim mieście. Obecnie Kościół prowadzi 31 szkół. W Nepalu pracuje ok. 65 kapłanów z 6 zakonów oraz 166 zakonnic należących do 18 zgromadzeń. Kościół angażuje się także w programy pomocowe i rozwojowe, które prowadzone są przy współpracy Caritas Nepalu. To zaangażowanie sprawia, że wizerunek Kościoła katolickiego w Nepalu jest bardzo dobry. Rozwoju wspólnoty katolickiej w Nepalu nie zahamowały zamachy na kościoły i kaplice. Były one przeprowadzone przez hinduistycznych fundamentalistów
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.