Po zmierzchu w Kairze na placu Tahrir znowu doszło w czwartek do starć. Bandy zwolenników prezydenta Hosniego Mubaraka zaatakowały również zagranicznych dziennikarzy. W całej stolicy Egiptu dochodzi do plądrowania i podpaleń.
Słychać strzały z broni palnej na placu, gdzie starli się zwolennicy i przeciwnicy prezydenta Mubaraka.
Płonie podpalony wielki supermarket na przedmieściu Kairu, trwa plądrowanie. Podpalono również budynek niedaleko placu Tahrir koło pięciogwiazdkowego hotelowego wieżowca z widokiem na Nil.
Pożary wybuchły też w dzielnicy Szubra na północ od centrum.
Tymczasem polskie MSZ apeluje:
"W najbliższych dniach do kurortów turystycznych w Egipcie, gdzie nadal przebywa kilka tysięcy Polaków, przylecą po nich samoloty biur turystycznych - organizatorów pobytów. Turystom, którzy dostają od biur oferty wcześniejszego powrotu do Polski, MSZ stanowczo radzi skorzystać z tej możliwości. Odrzucenie propozycji biura o powrocie do kraju oznacza wzięcie na siebie pełnej odpowiedzialności za konsekwencje tej decyzji.
W kurortach nad morzem Czerwonym nadal nie ma bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa turystów. Jednak pojawiają się w hotelach kłopoty z zaopatrzeniem, a wydarzenia ostatnich dwóch dni na placu Tahrir w Kairze pokazują, jak niespokojna i nieprzewidywalna jest sytuacja w Egipcie.
Rodakom przebywającym w kurortach w Egipcie przypominamy o naszych apelach, by pozostawali w ośrodkach wypoczynkowych. Obywatelom polskim przebywającym w miastach wciąż zalecamy zachowanie ostrożności, a zwłaszcza unikanie demonstracji i tłumnych zgromadzeń. Szczególnie niebezpieczna jest sytuacja na placu Tahrir w centrum Kairu i w jego okolicach. Mnożą się tam przypadki agresji wobec dziennikarzy zagranicznych. Dlatego z całą stanowczością apelujemy do dziennikarzy i wszystkich obywateli polskich by unikali przebywania w centrum Kairu do czasu uspokojenia sytuacji.
MSZ nie ma prawnej możliwości egzekwowania swoich rekomendacji wobec obywateli, np. zakazania im podróży do Egiptu. Przypominamy jednak, że ci obywatele, którzy postępują wbrew naszym ostrzeżeniom, robią to na własne ryzyko i narażają się na niebezpieczeństwo. W obecnej sytuacji zdecydowanie odradzamy podejmowanie decyzji o wylotach do Egiptu.
Bardzo dziękujemy dużej większości branży turystycznej za dobrą współpracę. Nielicznym biurom, które nie wstrzymały - mimo wydawanych od niedzieli ostrzeżeń MSZ - wysyłania turystów do Egiptu, po raz kolejny przypominamy, że uważamy to za działanie nieodpowiedzialne".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.