W sprawie zawetowanej przez prezydenta ustawy medialnej PiS nie daje za wygraną i wraca do pomysłu zaangażowania do niej Trybunału Konstytucyjnego. Szanse na przeprowadzenie tej operacji są całkiem duże - pisze środowa "Rzeczpospolita".
"Posłowie z PiS rozważają skierowanie art. 35 starej ustawy o radiofonii i telewizji do Trybunału. Ma być to kolejny krok, po tym jak nowela tej ustawy, tzw. lex TVN została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę" - czytamy w "Rz".
Zmiana - jak przypomina dziennik - zmierzała do tego, aby firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie mogły mieć w spółkach medialnych działających na podstawie polskich koncesji udziałów przekraczających 49 proc. "A w ocenie wielu prawników miała odebrać stacji TVN koncesję, a w łagodniejszej ocenie utrudnić jej nadawanie w Polsce" - przypomina gazeta.
Zaznacza jednak, że nowela nie ma mocy prawnej i leżeć będzie na sejmowej półce pewnie do końca kadencji, kiedy trafi do kosza.
W tej sytuacji - jak czytamy - wiceszef klubu PiS, poseł Marek Suski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że politycy tej partii będą się zastanawiać nad innymi rozwiązaniami, aby polskie prawo było szanowane przez największych i najsilniejszych przyjaciół Polski (...). Podobnie posłanka Joanna Lichocka zaapelowała o rozważenie zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego art. 5 ustawy medialnej, dotyczącego przyznawania koncesji w Polsce, i nawiązała do apelu przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego o to, żeby zaskarżyć te przepisy do Trybunału Konstytucyjnego" - pisze dziennik.
Przypomina jednocześnie stanowisko Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dotyczące art. 35 ustawy o radiofonii i telewizji. "Zdaniem KRRiT, według jednej z dwóch przeciwnych interpretacji art. 35 ust. 3 korzysta spółka, która jest co prawda bezpośrednio kontrolowana przez podmiot z EOG, ale jednocześnie pośrednio zależna od podmiotu spoza EOG. A właścicielem TVN jest holenderska spółka, która należy do amerykańskiego Discovery. TK mógłby usunąć te wątpliwości" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.