Ortodoksyjny i otwarty

„Zadaniem kapłana, który ceni wyżej swe kapłaństwo niż sukces polityczny, nie jest zatapianie jakichkolwiek partii, ale głoszenie Jezusa Chrystusa i ukazywanie ideałów Królestwa Niebieskiego” – nauczał arcybiskup Józef Życiński.

Zdecydowanie krytykował postawę tych środowisk, które w 2008 r. wywierały nacisk na 14-latkę z Lublina, doradzając jej szybie przeprowadzenie aborcji. „W ostatnie dni jesteśmy świadkami dramatycznego napięcia między głosem sumienia a regulacjami prawa, które w skrajnych sytuacjach dopuszcza zabicie życia poczętego. Kierując się tą wizją kultury życia, którą ukazywał Jan Paweł II, pragnę wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy w prowadzonej dyskusji bronią nienaruszalności ludzkiego prawa do życia: lekarzom, młodzieży z wolontariatu, Radzie Etyki Mediów, prawnikom, licznym dziennikarzom, kapłanom niosącym słowa nadziei i gotowość humanitarnej pomocy” – pisał wówczas.

Wyrażał sprzeciw wobec sztucznego zapłodnienia. Przypominał, że embrion jest człowiekiem we wczesnej fazie życia, a wiec nie można traktować go w sposób przedmiotowy. „Nie biorąc tego pod uwagę trudno jest przedstawiać marzenia o dziecku z próbówki jako wyraz dojrzałego i nowoczesnego humanizmu” – mówił wywiadzie dla KAI z ubiegłego roku. Dodawał przy tym jednak, że „zadaniem Kościoła jest nie tylko przypominać o karach i podkreślać potępienia (...) ale dotrzeć do tych zagubionych, ukazać im prawdę i nadzieję odzyskania Chrystusowej miłości”.

Był przy tym pragmatykiem i stąd wyraził publicznie poparcie dla projektu ustawy bioetycznej, promowanej przez Jarosława Gowina. Żywił bowiem przekonanie, że zapewnia ona maksymalna ochronę ludzkiego embrionu, jaką można osiągnąć w obecnych warunkach pluralizmu poglądów. Uważał jednak, że proponowane tam rozwiązania należy szybko wprowadzić, gdyż inaczej Polsce brakować będzie jakiegokolwiek ustawodawstwa w tej dziedzinie, co grozi zabijaniem tysięcy istnień ludzkich w okresie embrionalnym, co jest dokonywane dziś bez żadnych przeszkód i poza jakąkolwiek kontrolą.

Wyrażał również zdecydowany sprzeciw wobec kary śmierci. „Chrześcijańska kultura życia nie może łączyć się ze zgodą na karę śmierci” – przypomniał na kilkanaście dni przed śmiercią. Mówił, iż patrzy „z bólem i niepokojem” na tych polityków i publicystów, którzy bronią kary śmierci, zapominając o tym, że Jan Paweł II w całym swoim pontyfikacie konsekwentnie podkreślał zadanie głoszenia kultury życia.

Budowniczy mostów

Był człowiekiem dialogu umiejącym nawiązywać i podtrzymywać kontakty z ludźmi różnych wyznań i religii, z wyznawcami rozmaitych poglądów. Można go nazwać budowniczym mostów pomiędzy Bogiem a człowiekiem, pomiędzy wiarą a rozumem, między nauką a religią. Podkreślał, że Chrystus uczy nas trudnej sztuki ewangelicznego łączenia niebios z ziemią, zespolenia odległych czy pozornie przeciwstawnych wartości.

Uważał, że dialog jest istotnym, wręcz nieodzownym elementem ewangelizacji. Prowadził zatem dialog z niemal wszystkimi liczącymi się środowiskami intelektualnymi czy środowiskami kultury i to nie tylko w Polsce. Uważał, że jednym z podstawowych obowiązków Kościoła jest prowadzenie dialogu z poszukującymi oraz niewierzącymi. Zakładał, że w każdym człowieku są przestrzenie dobra, do których można dotrzeć – właśnie poprzez dialog. Osiągniemy wtedy wspólną płaszczyznę, na której można będzie coś pozytywnego budować. Jako ewangeliczny wzór ukazywał dialog Jezusa z Samarytanką przy studni, kiedy to kobieta o pokomplikowanym życiu odnalazła w tamtym dialogu perspektywę nowego życia.

Podkreślał, że mistrzem dlań w tej sferze jest także ks. Józef Tischner, z którym zresztą łączyła go bliska przyjaźń. Doskonale zdawał sobie sprawę, że w dzisiejszej Polsce postawy dialogu budzą niezrozumienie i narażają na krytykę tych, którzy im są wierni. Mówił o tym wyraźnie w kazaniu na pogrzebie ks. Tischnera. Słowa te dziś doskonale pasują do sytuacji, jakie dane było przeżywać także ich Autorowi.

„W przypadku dialogu prowadzonego przez ks. Józefa – mówił - niektórzy z komentatorów nie tylko dziwili się, lecz wręcz się gorszyli. I nie musieli bynajmniej pytać o intencje, gdyż wiedzieli z góry, iż u podstaw każdego dialogu tkwią ukryte mechanizmy polityczne. W tej perspektywie nieistotne było ani zbawienie współczesnych Samarytanek, ani kapłańska misja rozmówcy. Jako centralne jawiło się pytanie: Która partia polityczna pozostaje najbliższa przekonaniom Samarytanki?”.

Abp Życiński był też niezwykle aktywnym uczestnikiem dialogu ekumenicznego oraz dialogu z innymi religiami. Z nominacji Stolicy Apostolskiej uczestniczył w pracach Wspólnej Grupy Roboczej Światowej Rady Kościołów i Kościoła Rzymskokatolickiego. Na terenie lokalnym utrzymywał bliską więź z prawosławnym arcybiskupem lubelskim Ablem.

Należał do grona pomysłodawców, ustanowionego przez Konferencję Episkopatu Polski w 1997 r. corocznego Dnia Judaizmu w Kościele Katolickim w Polsce. Każdego roku organizował też wspólne modlitwy katolików i Żydów na terenie obozu zagłady na Majdanku. Uczestnikiem pierwszego Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie w 2000 r. był zaproszony przezeń główny rabin Rzymu prof. Elio Toaff, który przyjmował Jana Pawła II w rzymskiej synagodze.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
5°C Środa
rano
8°C Środa
dzień
wiecej »