Ortodoksyjny i otwarty

„Zadaniem kapłana, który ceni wyżej swe kapłaństwo niż sukces polityczny, nie jest zatapianie jakichkolwiek partii, ale głoszenie Jezusa Chrystusa i ukazywanie ideałów Królestwa Niebieskiego” – nauczał arcybiskup Józef Życiński.

W ostatnich tygodniach wystąpił w zdecydowanej obronie Benedykta XVI, który zapowiedział zorganizowanie w październiku br. spotkania modlitewnego religii w Asyżu. W polemikach wykazywał sens takich, z pozoru „niepragmatycznych”, spotkań międzyreligijnych. Krytykował fakt, że na łamach „Rzeczpospolitej” ukazały się „słowa ubolewania”: „po co przedstawiciele różnych religii mają się modlić o pokój, skoro zależy to do polityków”. „Całe bogactwo dialogu i międzyludzkich spotkań przejawia się w tym, że nie szukamy narcystycznie odbicia swojej twarzy w bliźnim, i mimo dzielących nas różnic, chcemy reprezentować to, co nas jednoczy” – tłumaczył.

Dialog w Kościele

Abp Życiński opowiadał się za wewnętrznym pluralizmem w Kościele: nie w sensie doktrynalnym, lecz w zakresie poszukiwania różnych odpowiedzi wobec współczesnych „znaków czasu”. Apelował więc o kulturę dialogu różnorodnych środowisk chrześcijańskich w Polsce.

Stwierdzał wręcz, że czymś priorytetowym na dziś winien być dialog „ katolicko-katolicki”. „Jest taka pokusa, by brata przekształcić w bliźniaka, by w nim odnajdywać moje szlachetne oblicze i taka forma braterstwa nazywa się narcyzmem. Wtedy jest to tylko szukanie siebie a nie szukanie Boga czy okazywanie wiary” – przestrzegał.

„Istnieje pewna dziedzina tolerancji, gdzie musimy kochać się wzajemnie i podkreślać wspólnotę tego samego Kościoła, nie wymagając identycznych upodobań” – mówił. „Ze smutkiem przyjmuję próbę absolutyzowania jednego rytu czy podnoszenie specyfiki jednej z grup do rangi najwyższego przeżycia. Pamiętajmy, że Kościół jest wspólnotą łaski Chrystusa a nie domem mody, gdzie przegląd strojów, czy to będą najnowsze ornaty czy zabytkowy manipularz, byłby ważniejszy od Jezusa Chrystusa i Jego obecności” – podkreślał.

Dialog polsko-ukraiński i polsko-rosyjski

Jeśli chodzi o stosunki z naszymi wschodnimi sąsiadami, abp Życiński był przekonany o potrzebie równie intensywnego dialogu, jak np. dialog polsko-niemiecki. Uważał, że inspiracją ku temu mogą być „wielkie karty naszej historii”, która gwarantowała pokojowe współistnienie narodów i kultur. „W świecie, w którym łatwo „globalizuje się” nienawiść, agresję i bezmyślność, ważnym zadaniem jest refleksja nad doświadczeniem wielkich kart naszej historii, by można było dzisiejszą rzeczywistość kształtować w papieskim duchu „globalizacji solidarności” - przekonywał.

Bardzo aktywny był na polu dialogu polsko-ukraińskiego, którego wyrazem był m.in. dialog między Kościołem rzymskokatolickim w Polsce i Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim. W Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie kształcił kapłanów greckokatolickich z Ukrainy. Przestrzegał przed „licytacją ran” w stosunkach polsko-ukraińskich. Przypominał przesłanie Jana Pawła II z czasu wizyty we Lwowie w 2001 roku, kiedy papież zwrócił się do zebranych ze słowami: „Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości” i wzywał do przebaczenia.

Abp Życiński zaangażowany był także w dialog polsko-rosyjski. Współpracował z polsko-rosyjską grupą do zagadnień trudnych. Twierdził jednak, że jest to wyzwanie trudniejsze niż w relacjach polsko-niemieckich, gdzie adresat był bardziej określony i jego postawa była łatwiejsza do rozpoznania. Nadzieje wiązał w tej dziedzinie z rolą dialogu między Kościołami oraz przemianami, jakie wykazuje obecnie część rosyjskich intelektualistów.

Podkreślał, że w dziejach Polski ważne znaczenie miały miejsca, o których nie wolno zapomnieć, takie jak Sybir, Katyń, Wołyń. Nie wolno jednak wykorzystywać tej pamięci do rozdrapywania ran czy głoszenia nienawiści przeciw jakiemukolwiek narodowi. Przywoływał postać św. Rafała Kalinowskiego, który zesłany na Syberię potrafił tam realizować swoje dążenie do świętości, oraz Polaków, którzy, gdy z późniejszym biskupem lubelskim Marianem Fulmanem znaleźli się w Niżnim Nowgorodzie, wybudowali tam kościół.

Apelował więc do młodych, by potrafili łączyć świadomość bolesnych dziejów Polski i żywą pamięć o bohaterach dawnych dni z otwarciem na dialog z młodym pokoleniem Rosjan i Ukraińców.

Europejska wspólnota ducha

Był zdecydowanym orędownikiem integracji Polski z Unią Europejską. W 5. rocznicę śmierci papieża wspomniał rozmowę z Janem Pawłem II wkrótce po tym, gdy przed wejściem Polski do Unii Europejskiej użył on w swoim przesłaniu sformułowania „od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”. Katolikom zgorszonym tymi słowami tłumaczył, że nie był to bynajmniej wyraz politycznego zaangażowania papieża. „To była wizja Europy kształtowana przez świętych i męczenników, która potrzebuje polskiej duchowości, polskiego świadectwa wiary, tych wartości, jakie kształtowały naszą tradycję i nie mogą pozostać na marginesach Europy. Mówiąc to myślał o zadaniu, które rodacy w ojczyźnie Solidarności powinni uczynić swoim wyzwaniem, by Duch Święty mógł przemieniać oblicze współczesnej Europy” – dowodził.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Czwartek
rano
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
wiecej »