Uroczystości pogrzebu ks. Dariusza Lika, proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej w Zielonej Górze, odbyły się 22 stycznia. Zmarły duszpasterz pełnił posługę w mieście prawie 28 lat.
W zielonogórskim Kościele Jezusowym nabożeństwu żałobnemu przewodniczyli bp Jerzy Samiec, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce, biskup diecezji wrocławskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego Waldemar Pytel i bp Mirosław Wola, były naczelny kapelan Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego. W modlitwie uczestniczyło wielu duchownych luterańskich, ale także liczne grono duchownych rzymskokatolickich z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej oraz przedstawiciele innych Kościołów i wyznań chrześcijańskich z Zielonej Góry.
W kazaniu bp Samiec przypomniał sylwetkę i posługę ks. Lika, wieloletniego duszpasterza zielonogórskiego zboru. - Świadectwo, które składacie wy, parafianie, w Zielonej Górze, świadczy o tym, że mimo swojej choroby ks. Dariusz myślał także o drugich i potrafił być duszpasterzem, który pociesza, bo żyjemy nie dla siebie, a to, co tu i teraz jest tylko przejściowe - mówił. - Podążamy bowiem do Bożego królestwa, gdzie czeka nas nasz Zbawiciel - podsumował.
Słowo wygłosił także bp Pytel, bezpośredni przełożony ks. Lika. - Byliśmy niemal w nieustannym kontakcie - wspomniał. - W jednym z SMS-ów napisał do mnie: „Bycie pastorem to dla mnie niemal wszystko: spełnione marzenie i cel życia”. Cały czas z pokorą powiadał, że jest niegodnym sługą Chrystusa i że to Jezus Chrystus powinien być zawsze w centrum życia parafialnego i tego trzeba pilnować - dodał. Nawiązując do ostatnich dni życia zmarłego pastora, przywołał słowa ks. Dariusza: „Boża obietnica to nasze zbawienie, a nie długie życie”.
Bp Pytel podkreślił również zaangażowanie w działalność charytatywną i ekumeniczną ks. Lika. - Liczył się dla niego każdy człowiek, bez względu na wyznanie - mówił. Podziękował także katolickiemu biskupowi diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Tadeuszowi Lityńskiemu za pomoc w leczeniu ks. Lika skierowaną przez diecezjalną Caritas oraz za propozycję, aby ze względu na pandemię uroczystości pogrzebu odbyły się w pobliskim katolickim kościele pw. Najświętszego Zbawiciela. - Czy mogą być piękniejsze, jaśniejsze dowody braterstwa? - pytał retorycznie.
Okolicznościowy list bp. Lityńskiego odczytał ks. Tadeusz Kuźmicki, diecezjalny referent ds. ekumenizmu. „Ks. Dariusz Lik we współpracy z diecezją zielonogórsko-gorzowską zapisał piękną kartę”, podkreślił w swym liście hirerarcha, przypominając m.in. wspólne nabożeństwa ekumeniczne, spotkania młodzieżowe i harcerskie w domu biskupim i w zaprzyjaźnionych parafiach, współpracę z Caritas czy troskę o cmentarze. „Z wielką godnością znosił ciężar choroby. Był mężnym wyznawcą wiary w Jezusa Chrystusa. Niech Pan da mu udział w Królestwie życia. Księże Darku, dziękuję”, brzmiały ostatnie słowa listu.
Krzysztof Król /Foto Gość Ks. Dariusz Lik (1967-2022).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...