Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin wyraził w środę opinię, że niedawne słowa patriarchy moskiewskiego i całej Rusi o wojnie na Ukrainie mogą prowadzić do eskalacji. Tak najbliższy współpracownik papieża odniósł się do wypowiedzi Cyryla, który uzasadniał wojnę walką z "paradami gejów".
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej powiedział dziennikarzom w Rzymie: "Słowa Cyryla nie sprzyjają porozumieniu i go nie promują, a raczej niosą ryzyko dalszego rozgrzania nastrojów i eskalacji, nie zaś pokojowego rozwiązania kryzysu".
Kardynał Parolin zapytany o możliwość realizacji planów, jakim było rozważane spotkanie papieża Franciszka i Cyryla w czerwcu lub lipcu odparł: "Sprawa jest bardzo skomplikowana, także z powodu napięcia, jakie istniało między Kościołami, a zatem obecnie nie ma takiej możliwości".
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.