Widzimy jasne dowody na to, że Rosjanie popełniają zbrodnie wojenne - powiedział w poniedziałek rzecznik Pentagonu John Kirby. Jak dodał, rosyjskie siły są wyraźnie sfrustrowane i nasilają bombardowanie miast z dystansu.
"Z pewnością widzimy jasne dowody na to, że rosyjskie siły popełniają zbrodnie wojenne, i pomagamy zbierać na to dowody" - powiedział Kirby podczas konferencji prasowej. Odmówił jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jakie będą reperkusje tych zbrodni.
Rzecznik resortu obrony oznajmił, że Rosjanie w coraz większym stopniu opierają się na ostrzale miast z dystansu, co wynika z ich sfrustrowania faktem, że nie zdołali osiągnąć głównych celów swojej ofensywy, w tym zajęcia głównych miast. Jak dodał, wojska rosyjskie wciąż borykają się z problemami logistycznymi, w tym z brakiem żywności i paliwa, i mają problemy z komunikacją oraz dowodzeniem. Kirby ocenił też, że poszczególne rosyjskie oddziały sprawiają wrażenie, jakby działały osobno, i pokazują słabą integrację wojsk powietrznych i lądowych.
Przedstawiciel Pentagonu powiedział też, że USA wkrótce zaczną dostarczać Ukrainie sprzęt przewidziany w ogłoszonym w ubiegłym tygodniu pakiecie pomocy wojskowej wartej 800 mln dolarów, w tym drony.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.