Prezydent Rosji Władimir Putin nigdy nie przyzna się do porażki w wojnie z Ukrainą, ale jego działania pokazują, że nie ma już sił, by atakować z wielu kierunków - powiedział w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w rozmowie z CNN.
"Nie wyobrażam sobie momentu, kiedy Putin wyjdzie i powie: +no cóż, przegraliśmy, to był błąd+. To się nigdy nie zdarzy, zawsze będą mówić, że wygrywają, że wszystko jest w porządku i wszystko idzie zgodnie z planem" - powiedział Kułeba.
Przypomniał, że Rosjanie wielokrotnie mówili o zniszczeniu ukraińskich sił obrony przeciwlotniczej, ale ukraińskie wojsko nadal zestrzeliło rosyjskie samoloty i śmigłowce.
"Niezależnie od realiów, z podejmowanych przez Rosjan kroków mogę wywnioskować, że Putin rozumie, iż nie jest wystarczająco silny, aby kontynuować ataki na Ukrainę ze wszystkich stron. A teraz to już oczywiste" - dodał Kułeba.
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.
Co najmniej pięć osób zginęło, a 40 zostało rannych w wypadku na ceremonii religijnej.
Biblioteka Watykańska w czasie wojny stała się azylem dla prześladowanych Żydów.