O perspektywach końca inflacji, wycofaniu samochodów spalinowych, powodach, dla których pomagamy Ukrainie, a także o ludobójstwie na Wołyniu oraz o kandydowaniu na prezesa PiS mówi premier Mateusz Morawiecki.
Bogumił Łoziński: Wzrost cen jest bolesny dla Polaków. Skąd biorą się te podwyżki?
Mateusz Morawiecki: To gospodarcze konsekwencje wojny na Ukrainie. Rosnące ceny energii i surowców przekładają się na ceny innych produktów. Wojna zablokowała eksport zboża z Ukrainy, co spowodowało wzrost cen żywności na rynkach światowych. Przyczyny inflacji są więc jasne i dotykają nie tylko Polski, ale całego świata. Sięgają nawet Stanów Zjednoczonych, o czym wielokrotnie mówił prezydent Biden.
Jakie działania podjął rząd, aby przeciwstawić się wzrostowi cen?
Spektrum wdrażanych przez nas rozwiązań jest szerokie. Znacząco obniżyliśmy podatki na energię cieplną i elektryczną, na gaz i paliwa. Już teraz myślimy o tym, jak sprawić, by chleb kosztował mniej jesienią – dlatego obniżyliśmy podatek na nawozy, a potem wprowadziliśmy do nich dopłaty. Ze względu na wojnę cena pieczywa znowu może wzrosnąć, nawet o 20–30 procent, ale dzięki naszym działaniom unikniemy scenariuszy całkowicie dramatycznych, w których wzrost cen od początku roku mógłby sięgać nawet 80–100 procent. Proszę też popatrzeć na to, co robią inne kraje. Proszę przypomnieć sobie, czy rząd Donalda Tuska podejmował podobne działania jak my. Był okres w czasie jego rządów, kiedy WIBOR, a więc i raty kredytów były podobnie wysokie jak dziś. Czy Tusk zrobił cokolwiek, by ulżyć kredytobiorcom? Otóż nie. Kiedy widzimy problem z rosnącymi ratami kredytów, to nie chowamy głowy w piasek, tylko tworzymy regulacje, aby banki zaoferowały wakacje kredytowe. Dla najbardziej potrzebujących, albo tych, którzy stracą pracę, z funduszu gwarancji kredytowych wypłacane jest do 2 tys. zł miesięcznie na spłacenie rat, i to przez trzy lata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.