Gdy wieczorem wychodzi z kancelarii, może zmęczony całym dniem, po rozmowach z ludźmi, którzy powierzają mu różne swoje sprawy, czuje się szczęśliwy.
Zarówno on sam, jak i pracujący tu kapłani stali się świadkami wielu łask otrzymanych za wstawiennictwem Matki Bożej z katedry. - To niesamowite historie ludzi doświadczających nawrócenia czy uzdrowienia, zarówno duchowego, jak i cielesnego. Największe wrażenie zrobiła na mnie historia jednej z młodych dziewczyn, narkomanki i prostytutki, którą do katedry przysłała sutenerka, mówiąc, by tu przyszła i zrobiła coś ze sobą. Tak dziewczyna zaczęła z nami rozmawiać, a my, duszpasterze, szukać dla niej ratunku i modlić się za nią. Po wielu wzlotach i upadkach na drodze do wyzwolenia się z nałogów udało się dziewczynie znaleźć poza Lublinem ośrodek u sióstr, w którym mogła stanąć na nogi. Dziś jest mężatką i matką trójki dzieci - opowiada ks. Adam.
Poruszających historii jest dużo więcej. Na modlitwę, rozmowę, do spowiedzi przychodzą tu ludzie nie tylko z różnych stron Lublina, ale i wielu przyjezdnych. - Każdy z nich pada na kolana i przestawia Bogu swoje sprawy. Katedra jest przeniknięta duchem modlitwy. Jestem wdzięczny za kapłanów tu pracujących. Systematycznie spotykaliśmy się na modlitwie i rozmowie. Razem ustalaliśmy plan działania duszpasterskiego, pisaliśmy do parafian listy dotyczące danego roku przeżywanego w kościele i naszych propozycji, słuchaliśmy się wzajemnie i dyskutowaliśmy. Wspólnota żyje, gdy każdy czuje się za nią odpowiedzialny, a nie wtedy, gdy proboszcz decyduje o wszystkim sam i pokazuje palcem - mówi ks. Adam.
W czerwcu br. ks. Lewandowski zakończył swoją pracę w parafii katedralnej jako proboszcz, przechodząc na emeryturę, ale pozostaje we wspólnocie, dalej posługuje w katedrze jako rezydent i wciąż ma otwarte serce i czas dla ludzi. - To ludzie pozwalają księdzu zachować normalność, uczestnictwo w ich życiu, spotkania z rodzinami, które nieraz borykają się z wielkimi trudnościami, były i wciąż są dla mnie umocnieniem i źródłem radości. Mimo emerytury chcę dalej im służyć - podkreśla ks. Adam.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.