Gdy wieczorem wychodzi z kancelarii, może zmęczony całym dniem, po rozmowach z ludźmi, którzy powierzają mu różne swoje sprawy, czuje się szczęśliwy.
Po święceniach został skierowany do pracy najpierw w Rzeczycy Ziemiańskiej, potem w Kraśniku, więc katedra lubelska pozostawała nieco na uboczu. - To był czas, kiedy w naszej diecezji bardzo rozwijał się kult Matki Bożej Kębelskiej, więc z dziećmi jeździliśmy na pielgrzymki do Wąwolnicy. Nie było wielu okazji, by bywać w Lublinie - opowiada kapłan.
Po latach pracy w różnych parafiach ks. Adam skierowany został do Łęcznej, gdzie podjął się budowy kościoła pw. św. Barbary. Wtedy niespodziewanie poprosił go o rozmowę nowy arcybiskup lubelski Józef Życiński. - Pamiętam tę rozmowę do dziś. Powiedział mi wtedy mniej więcej tak: "Wiem, że w Łęcznej jest ci dobrze, że ludzie na rękach gotowi są cię nosić, ale trzeba ci przyjść tutaj". Po takich słowach trudno było odmówić, choć praca w katedrze wydawała mi się ostatnią rzeczą, jaką chciałbym robić - wspomina ks. Adam.
Został wówczas zapytany o plany dotyczące kościoła katedralnego. - Gołym okiem było widać, że trzeba tu remontu. Arcybiskup się zgodził i polecił brać się do pracy. Wydawało mi się to przerażające - zabytkowy kościół, liczne pozwolenia, projekty prac do wykonania, no i pieniądze... Najtrudniej było zdobyć pierwszy milion. Tyle potrzeba było na pierwszy etap, który obejmował wzmocnienie i osuszenie fundamentów oraz kaplicę Matki Bożej. Nie byliśmy wówczas w Unii Europejskiej, więc o żadne środki unijne nie mogliśmy się starać, ale z pomocą przyszła fundacja polsko-niemiecka i jakoś pieniądze się znalazły - wspomina kapłan.
To była jednak kropla w morzu potrzeb. Wówczas abp Życiński postanowił, że w remont katedry włączą się wszystkie parafie w diecezji, oddając jedną tacę w roku na ten cel. Do tego kapłani indywidualnie wspierali remont, przekazując pieniądze. - Wszystko to było możliwe dzięki pomocy wielu ofiarodawców i instytucji, jak Urząd Miasta Lublin, Urząd Marszałkowski, Wojewódzki Konserwator Zabytków, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wiele życzliwości, cennych rad i pomocy zyskaliśmy od wojewódzkiego konserwatora zabytków czy firmy, która prowadziła prace, oraz ze strony diecezji, szczególnie podczas składania wspólnych wniosków o dotacje z UE. Czasem przychodziły chwile trudne, kiedy wydawało mi się, że nie dam rady tego ogarnąć, że najchętniej poprosiłbym o zmianę. Trzymały mnie wtedy adoracja Najświętszego Sakramentu i trochę męska ambicja. Wytchnieniem były momenty, gdy kończył się jakiś etap prac. W nocy znikało rusztowanie, a gdy rankiem wchodziło się do kościoła i widziało efekt, to było takie "wow!", które zachęcało, by nie ustawać. Przy okazji odkrywaliśmy różne rzeczy. Pod warstwą tynku pokazywały się malowidła czy niespodziewanie odkrywaliśmy jakieś zamurowane przejście - mówi ks. Adam.
Ostatecznie remont katedry zakończył się w 2019 r., czyli po 22 latach, czyniąc katedrę jednym z najpiękniejszych kościołów diecezji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.