Ponad 70 wysłanników światowych mediów, w tym PAP towarzyszyć będzie papieżowi Franciszkowi w jego podróży do Kanady, rozpoczynającej się w niedzielę rano. Papież poleci do Edmonton samolotem włoskich linii Ita Airways, które zastąpiły Alitalię. Lot potrwa ponad 10 godzin.
W Edmonton Airbus A330 w błękitnych barwach linii wyląduje po godzinie 11 miejscowego czasu, czyli po 19 czasu polskiego.
Razem z papieżem podróżować będą jego dwaj bliscy kanadyjscy współpracownicy: kardynał Marc Ouellet - prefekt dykasterii do spraw biskupów oraz kardynał Michael Czerny - prefekt dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, który urodził się w Brnie w dawnej Czechosłowacji, a następnie wyemigrował z rodzicami za Ocean.
Będą także sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin i szef watykańskiej dyplomacji arcybiskup Paul Gallagher.
Po starcie z rzymskiego lotniska Fiumicino papież tradycyjnie wita się z dziennikarzami, by w krótkich słowach opisać rozpoczętą pielgrzymkę i jej cele. Dla wysłanników mediów to szansa na krótką rozmowę z papieżem, zadanie mu pytania, wręczenie prezentu.
Podróż jest testem kondycji 85-letniego Franciszka, który od kwietnia miał poważne problemy z poruszaniem się z powodu dotkliwego bólu kolana. Przez kilka tygodni musiał korzystać z wózka inwalidzkiego. Na późniejszy termin przełożył planowaną na początek lipca podróż do Demokratycznej Republiki Konga i Sudanu Południowego. Papież nie poddał się operacja kolana, ale przeszedł terapię, po której mógł już poruszać się o lasce.
Niewątpliwie sześciodniowa pielgrzymka będzie w tej sytuacji dużym wyzwaniem dla jego sił także w perspektywie możliwej wizyty na Ukrainie, którą odbędzie najwcześniej być może już w sierpniu, o ile pozwoli na to sytuacja oraz forma Franciszka, po podróży za Ocean. Według zapowiedzi abp Gallaghera ewentualne przygotowania do tej podróży mają rozpocząć się po wizycie w Kanadzie.
Wśród dziennikarzy na pokładzie papieskiego samolotu będzie grupa przedstawicieli kanadyjskich mediów.
Załoga maszyny składa się z 12 osób; 3 pilotów i 9 stewardów oraz stewardess. Personel pokładowy przyzwyczajony jest do obecności wysłanników mediów oraz wyzwań związanych z ich pracą i często musi przeciskać się wśród ustawionych w korytarzach kamer w trakcie relacji nagrywanych przez reporterów telewizyjnych.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.