Oczekujemy przedstawienia w Sejmie precyzyjnego harmonogramu działań dyplomatycznych ws. reparacji; w tej sprawie potrzeba profesjonalnej, solidarnej i niejątrzącej akcji - mówił w sobotę lider PO Donald Tusk. Jego zdaniem, szef PiS Jarosław Kaczyński wokół reparacji chce zrobić wojnę domową.
Lider PO został zapytany na sobotniej konferencji prasowej w Konstantynowie Łódzkim, co zmieniło się od 2004 roku, kiedy Sejm niemal jednogłośnie przyjął uchwałę w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych.
Tusk powiedział, że w tamtym czasie pojawiły się niemieckie roszczenia wobec polskich właścicieli nieruchomości i "polska klasa polityczna wiedziała dobrze, że trzeba się jednoczyć wobec nieuprawnionych wobec Polski roszczeń czy pretensji". "W sprawie oceny, kto jest za co odpowiedzialny w II wojnie światowej nic nas nie różniło. Kiedy mówiłem o tym, że winne są Niemcy za wszystkie negatywne skutki II wojny światowej, to Kaczyński na stojąco mi klaskał" - powiedział.
"Chodzi o to, żeby konsekwentnie i skutecznie odzyskiwać to, co Polsce się należy, żeby korzystać ze środków, które dzięki temu, że wojna się dawno zakończyła i żeby te pieniądze pracowały w Polsce. Nie ma ważniejszego zadania niż to, żeby pieniądze - w tym niemieckie - z KPO pracowały już dzisiaj, żeby ratować to, co jest zagrożone dzisiaj w Polsce" - powiedział szef PO.
Zdaniem Tuska, Jarosław Kaczyński wokół reparacji chce zrobić wojnę domową. Oświadczył jednak, że Kaczyński nie podzieli Polaków.
Szef PO powiedział też, że czuje się ofiarą "fałszywej propagandy PiS-u w sprawach niemieckich". "Nikt mnie nie musi uczyć historii. Jestem historykiem z wykształcenia. Moi dziadkowie siedzieli w obozach koncentracyjnych, 2 września byli aresztowani w Gdańsku. Kaczyński nikogo nie będzie uczył polskości" - powiedział Tusk.
Oświadczył, że w sprawie reparacji potrzeba profesjonalnej, solidarnej i niejątrzącej akcji. "Trzymam kciuki za wszystkich, w tym za rząd PiS, za jego dyplomację - bez szczególnego przekonania, że oni potrafią to zrobić" - powiedział.
Tusk zaznaczył, że PO oczekuje przedstawienia w Sejmie precyzyjnego harmonogramu działań dyplomatycznych ws. reparacji.
"Będziemy oczekiwali w Sejmie precyzyjnego harmonogramu, nie kampanii wyborczej PiS-u, tylko harmonogramu działań dyplomatycznych. Chcecie od Niemców pieniędzy za II wojnę światową? Będziemy wam pomagać" - oświadczył zwracając się do rządzących. Domagał się jednocześnie odpowiedzi na pytanie, dlaczego żądania w sprawie reparacji wysuwane są dopiero teraz, a nie przez ostatnie siedem lat rządów PiS.
Na Zamku Królewskim w Warszawie w czwartek, 1 września, zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów. Konsekwencje działań niemieckich na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej powinny zostać uregulowane w umowie bilateralnej, zawartej przez rządy Polski i Niemiec - wskazali autorzy raportu.
Podczas prezentacji raportu Jarosław Kaczyński mówił m.in., że to nie tylko przedstawienie pewnej pracy i dokumentacji, ale także decyzja podjęcia tej sprawy na forum międzynarodowym, w szczególności w relacjach polsko-niemieckich. Chodzi o to - stwierdził -, by "w być może długim i trudnym procesie - uzyskać odszkodowania za to wszystko, co Niemcy, co państwo niemieckie, co naród niemiecki uczynił w Polsce w latach 1939-1945".
"Myśmy nie tylko przygotowali raport - który jest dokumentem otwartym i na pewno będzie jeszcze uzupełniany - ale myśmy podjęli także decyzję odnoszącą się do działań: zwrócenia się do Niemiec o podjęcie rokowań w sprawie tych reparacji. I to jest decyzja, którą będziemy realizować" - oświadczył prezes PiS.
Sejm w 2004 r. niemal jednogłośnie przyjął uchwałę w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych. Za uchwałą opowiedzieli się m.in. wszyscy biorący udział w głosowaniu posłowie SLD, PO (w tym Donald Tusk), PiS, PSL. W uchwale jest mowa o tym, że Polska "nie otrzymała dotychczas należnej rekompensaty finansowej i reparacji wojennych za olbrzymie zniszczenia oraz straty materialne i niematerialne wywołane przez niemiecką agresję, okupację, ludobójstwo i utratę niepodległości przez Polskę". Sejm wezwał w uchwale rząd do "podjęcia stosowanych działań w tej materii wobec rządu Republiki Federalnej Niemiec" oraz "do jak najszybszego przedstawienia opinii publicznej szacunku start materialnych i niematerialnych poniesionych przez Państwo Polskie i jego obywateli w wyniku II wojny światowej".
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.