Piłkarska reprezentacja Polski trafiła z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi i Mołdawią do grupy E eliminacji mistrzostw Europy, które w 2024 roku odbędą się w Niemczech. Ceremonia losowania została przeprowadzona we Frankfurcie. Biało-czerwoni byli losowani z pierwszego koszyka.
O rozstawieniu decydował ranking powstały w oparciu o wyniki fazy grupowej Ligi Narodów. Dlatego do drugiego koszyka trafiły m.in. Francja i Anglia, która spadła z najwyższej dywizji.
Biało-czerwoni, dzięki wrześniowemu zwycięstwu 1:0 nad Walią i korzystnym wynikom w innych grupach najwyższej dywizji, znajdowali się w pierwszym koszyku.
Los, przynajmniej teoretycznie, okazał się dla nich wyjątkowo łaskawy. Żaden z ich rywali nie zagra w tegorocznych mistrzostwach świata w Katarze, do których kadra Czesława Michniewicza się przygotowuje.
Np. Albania, którra była w trzecim koszyku, nie wygrała w tym roku żadnego meczu. Losowane z czwartego koszyka Wyspy Owcze zajmują w rankingu FIFA 122. miejsce, a Mołdawia z piątego - dopiero 174.
Satysfakcji nie ukrywa m.in. prezes PZPN Cezary Kulesza.
"Za nami bardzo dobre losowanie grup eliminacji ME. Będziemy faworytem grupy E - awans z pierwszego miejsca to nasz cel. Szanujemy rywali, ale wszyscy są w naszym zasięgu i liczę na to, że już niedługo to udowodnimy!" - napisał szef federacji na Twitterze.
W opinii kibiców w internecie dość często pojawia się nawet zdanie, że to najłatwiejsza grupa w historii polskiego futbolu.
W drugim koszyku, oprócz Anglii czy Francji, można było trafić np. na bardzo silną obecnie Serbię. Z trzeciego - choćby na Szwecję, Ukrainę lub Norwegię ze znakomitym Erlingiem Haalandem. Z czwartego - np. Turcję lub Grecję, a z piątego - Słowację, która pokonała Polskę 2:1 na ostatnim Euro, lub Irlandię Północną.
W eliminacjach ME wystąpią 53 drużyny, podzielone na 10 grup - siedem z pięcioma zespołami i trzy z sześcioma. Niemcy, jako gospodarz turnieju, nie wystąpią w kwalifikacjach. Nie zagra także Rosja, wykluczona z powodu inwazji na Ukrainę.
Dwie najlepsze drużyny z każdej z 10 grup awansują do turnieju finałowego (14 czerwca - 14 lipca 2024), a pozostałych trzech finalistów wyłonią baraże spośród najlepszych zespołów Ligi Narodów, które nie wywalczyły tego awansu.
PZPN był reprezentowany podczas ceremonii w centrum wystawowym Festhalle przez prezesa Kuleszę, trenera Michniewicza, sekretarza generalnego związku Łukasza Wachowskiego, team menedżera reprezentacji i rzecznika prasowego Jakuba Kwiatkowskiego oraz odpowiadającego za sprawy logistyczne Łukasza Gawrjołka.
W czasie losowania obowiązywały pewne ograniczenia. Jako pierwsi byli losowani do grup A-D (pięciozespołowych) uczestnicy Final Four Ligi Narodów - Chorwacja, Hiszpania, Holandia i Włochy, aby w terminie turnieju finałowego (14-18 czerwca) nie rozgrywać meczów eliminacji.
Z przyczyn politycznych nie mogły do jednej grupy trafić: Armenia z Azerbejdżanem, Ukraina z Białorusią, Bośnia i Hercegowina z Kosowem, Serbia z Kosowem oraz Gibraltar z Hiszpanią.
Pod uwagę brano również czynniki związane z klimatem (maksymalnie dwie drużyny w grupie z krajów określonych jako "zimowe") oraz z minimalizowaniem dalekich podróży.
Teoretycznie najsilniejsze wydają się grupa B (Holandia, Francja, Irlandia, Grecja, Gibraltar) oraz grupa C - Włochy, Anglia, Ukraina, Macedonia Północna i Malta. Ciekawie może być też m.in. w grupie A - Hiszpania, Szkocja, Norwegia, Gruzja, Cypr.
Wszystkie mecze eliminacji Euro 2024 odbędą się w przyszłym roku: w marcu, czerwcu, wrześniu, październiku i listopadzie.
Turniej finałowy rozpocznie się 14 czerwca 2024 i potrwa miesiąc. Spotkania odbędą się w dziesięciu niemieckich miastach: Berlinie, Kolonii, Dortmundzie, Duesseldorfie, Frankfurcie, Gelsenkirchen, Hamburgu, Lipsku, Monachium i Stuttgarcie.
Porównując z mistrzostwami świata 2006 w Niemczech, nowym miastem-gospodarzem jest w tym gronie Duesseldorf.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.