Ludzie demonstrujący w Lipsku na rzecz pojednania z Rosją obrażali ukraińskich uchodźców. Nazywali ich nazistami i atakowali paskudnymi hasłami zaledwie kilka godzin po tym, jak Rosjanie ostrzelali ukraińskie miasta i ludność cywilną - pisze we wtorek dziennik "Bild", nazywając wydarzenia w Lipsku "demonstracją wstydu".
Poniedziałkowy wieczór w Lipsku: ludzie demonstrują na rzecz pojednania z Rosją, przeciwko sankcjom i wysokim cenom energii. "Przez centrum miasta przemaszerowało podobno do 2000 osób, wśród których ponownie znaleźli się prawicowi ekstremiści, w tym członkowie ugrupowania Freie Sachsen" - opisuje gazeta.
Choć według policji wydarzenie przebiegało bez zakłóceń, "szokujące jest nagranie opublikowane na Twitterze, krążące od poniedziałkowego wieczoru". Nagranie "wywołuje przerażenie" - pisze "Bild". Widać na nim "przepełnionych nienawiścią mężczyzn", którzy krzyczą: "Naziści precz!", "Wy świnie, spie...!" i "Żyjecie na nasz koszt!". Inni uczestnicy stają obok nich i się śmieją.
"Krzyki skierowane są do ukraińskich uchodźców wojennych i solidaryzujących się z nimi ludzi po drugiej stronie ulicy. Razem zebrali się, by sprzeciwić się świadomemu zbliżaniu się do Rosji. Pojednanie z krajem, który tego samego dnia zabił więcej niewinnych ludzi? To żądanie jest ciężką obrazą, zwłaszcza w tym dniu" - zauważa "Bild".
W odpowiedzi Ukraińscy kontrdemonstranci wznieśli swoje niebiesko-żółte flagi i odpowiadali głośniejszymi śpiewami.
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.