Czy nauczymy się czytać piątą ewangelię?
„W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna…” - tak o czasie tuż przed narodzeniem Chrystusa czytamy u św. Łukasza.
Ale czytamy sobie z Żoną i o tamtych czasach i tamtych miejscach również u innych autorów. Także współczesnych. Przed tygodniem wspominałem o „Na ziemi Izraela” Amosa Oza. Teraz na tapecie mamy przede wszystkim zimowy numer „Przekroju”, a w nim m.in. 11 tekstów w dziale „Bliższy Wschód”.
Trzymamy się tych starych, sprawdzonych tytułów i marek. Tu jakiś teatr telewizji (ostatnio kapitalny „Konrad Wallenrod” z kostiumami, jak z pokazu mody i bardzo pomysłową, choć skromną scenografią), tam powieść polecana dekady temu przez „Literaturę na świecie”, a teraz „Przekrój” rozpięty między swoją przepiękną i przebogatą tradycją, a tym co nowe i dopiero nadchodzące.
I tak też jest z tymi „bliższowschodnimi” tekstami opublikowanymi na jego łamach. Nie brak w nich odniesień i wątków biblijnych, ale są też opowiadania – np. „Za jedyne 19,99 szekli (razem z VAT-em i kosztami wysyłki)” Etgara Kereta, czy reportaż odkrywający kulisy powstania modernistycznego Tel Awiwu. Albo tekst kulinarny o wszystkich smakach i przysmakach Lewantu.
Ni mniej, ni więcej słynna „piąta ewangelia”. Ziemia Izraela – także tego współczesnego – dopowiadająca nam coś ważnego do tego, co przed wiekami spisali święci Mateusz, Marek, Łukasz i Jan.
Naucz się czytać piątą ewangelię - apelował lata temu ks. dr. hab. Jan Klinkowski. Póki co czytamy, wciąż się czegoś o niej uczymy. Ale czy nauczymy się ją czytać? Odczytywać to, co w niej zakodowane? Oto jest pytanie!
A oto jest nagranie. Wciąż przecież mamy jeszcze Adwent. Więc dziś na koniec „Marana tha” – przyjdź Panie, przyjdź…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.