Nikt się nie zorientował. Angelo spadł z wozu, a dopiero po przybyciu na miejsce pozostałych członków tworzących ogromną figurę odkryto jego brak. Wkrótce dokonano makabrycznego odkrycia...
Zabawa karnawałowa w San Cosmo Albanese w prowincji Cosenza przekształciła się w tragedię. 17-letni Angelo Viteritti, pochodzący z San Giacomo d’Acri, został znaleziony martwy na poboczu drogi wojewódzkiej nr 183 w Santa Rosa” – relacjonuje Carlo Macrì w „Corriere della Sera”, największym mediolańskim dzienniku.
Chłopak ześliznął się z traktora, na którym ustawiono alegoryczny wóz. „Nikt nie zdawał sobie sprawy z jego upadku, a kierowca traktora pojechał dalej” – pisze CdS. „Nawet ludzie, którzy byli na wozie i jechali w kierunku San Cosmo Albanese po paradzie karnawałowej w wiosce San Giacomo d'Acri, nie zauważyli nieobecności młodego człowieka”.
Dopiero po przyjeździe na miejsce jeden z obecnych na platformie zauważył brak Angela. Początkowo myślano, że chłopak zatrzymał się gdzieś po drodze, ale wkrótce potem nadeszła wiadomość o makabrycznym odkryciu na poboczu drogi, po której poruszał się karnawałowy orszak.
„Karabinierzy z San Marco Argentano pracują nad wyjaśnieniem przebiegu wypadku. Sekcja zwłok wykaże, czy chłopak zsunął się z ciągnika przypadkowo, czy nagle zasłabł” – zaznacza C. Macrì.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.