Co najmniej 18 samolotów amerykańskich przeprowadziło w niedzielę nalot na Libię.
Naloty przeprowadziły "trzy samoloty B2 amerykańskiego lotnictwa, jak również samoloty F-15 i F-16 sił powietrznych oraz jeden samolot AV8-B piechoty morskiej" - oświadczył rzecznik dowództwa sił zbrojnych USA na Afrykę Kenneth Fiedler.
Celem bombowców były "przede wszystkim obiekty lotnicze i systemy obrony przeciwlotniczej" - dodał rzecznik.
Jak podkreślił, żaden amerykański samolot nie ucierpiał w tej operacji.
Amerykańskie i brytyjskie okręty wystrzeliły w sobotę wieczorem 124 pociski Tomahawk przeciwko "ponad 20 systemom obrony przeciwlotniczej, w większości wzdłuż wybrzeża" Morza Śródziemnego - dodał Fiedler.
Koalicja USA, Francji, W.Brytanii, Kanady i Włoch przystąpiła w sobotę do operacji "Świt Odysei", mającej powstrzymać ataki wojsk Kadafiego na ludność cywilną, zwłaszcza wokół powstańczej stolicy Bengazi.
Libijskie siły zbrojne oświadczyły, że w atakach sił koalicji międzynarodowej zginęło 48 osób, a 150 uznaje się za zaginione.
W nocy z czwartku na piątek RB ONZ uchwaliła rezolucję nr 1973, zezwalającą na użycie siły w celu obrony ludności cywilnej przed atakami sił wiernych Kadafiemu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.