Prowadzony w Kościele powszechnym proces synodalny może stać się „bardzo kłopotliwy” dla niemieckich wiernych, jeśli okaże się, że kwestie podnoszone przez niemiecką drogą synodalną nie odgrywają tak wielkiej roli w całym Kościele – stwierdził arcybiskup Sztokholmu, kardynał Anders Arborelius.
W wywiadzie dla würzburskiego „Tagespost” stanowczo odrzucił pogląd, że decyzje większości są tożsame z głosem Ducha Świętego - jest to pogląd niebiblijny – zaznaczył szwedzki purpurat.
Kard. Arborelius wyjaśnił, że choć decyzje niemieckiej drogi synodalnej są ważne dla tamtejszych katolików, to Niemcy są „tylko małą częścią Kościoła powszechnego”. „Oczywiście będziemy jakoś dotykać tych kwestii, ale niemiecki pogląd nie będzie tak ważny, jak mogłoby się wydawać w Niemczech. Niemiecki głos nie jest najważniejszy w Kościele powszechnym” – stwierdził arcybiskup Sztokholmu.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.