Reklama

Kard. Ryłko: Szczególna rocznica

Myślę, że dzień 2 kwietnia, sześć lat po śmierci Jana Pawła II, jest dla nas wszystkich w jakiś sposób szczególny, zwłaszcza w perspektywie jego bliskiej beatyfikacji - uważa kard. Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich.

Reklama

"Tak sobie myślałam: jak niezbadane są wyroki Boskiej opatrzności, iż papież, który sześć lat temu od nas odszedł, po sześciu latach do nas wraca. W innej formie, w chwale ołtarzy, jako zaufany przewodnik, jako orędownik u Boga" - powiedział kardynał w piątek w Rzymie w rozmowie z dziennikarzami z Polski.

"Papież do nas wróci jako błogosławiony, jako orędownik naszych spraw, ktoś bardzo bliski, zaufany, któremu można się powierzać. Przede wszystkim wróci jako przewodnik, bo ten zasiew, którego on dokonał w ciągu 27 lat pontyfikatu trwa. My wszyscy w jakimś sensie należymy do pokolenia Jana Pawła II" - dodał.

Watykański hierarcha poruszył kwestię spuścizny po pontyfikacie Jana Pawła II.

"Zadajemy sobie pytanie, co nam z tego pontyfikatu zostało. Jestem przekonany, że zostało bardzo dużo. Po tym pontyfikacie nie jesteśmy już tacy sami. Wiara Jana Pawła II, jego nadzieja, ufne spojrzenia na Boga i na człowieka trwa również w nas. I to jest najważniejszy owoc tego pontyfikatu. Jesteśmy inni" - przekonywał.

"Pamiętam, że najpierw była wielka modlitwa, modlitwa o cud uzdrowienia. Pamiętamy te tłumy, które przychodziły na Plac św. Piotra w wielkiej powadze. Dało się zauważyć łzy na twarzach mężczyzn i kobiet. I ta modlitwa spontanicznie w pewnym momencie przerodziła się w modlitwę dziękczynienia za Jana Pawła II. Za to, kim on był dla nas przez 27 lat pontyfikatu" - wspominał kardynał wydarzenia sprzed sześciu lat.

"A później był pogrzeb. Takiego wydarzenia, co podkreślają wszyscy Rzymianie, Rzym w swojej historii chyba nie przeżył. Przychodzili tłumnie katolicy i niekatolicy. Wszyscy jakoś czuli się dłużnikami tego papieża, A wokół skromnej trumny Jana Pawła II zgromadzili się najwięksi tego świata, koronowane głowy, prezydenci. A przede wszystkim ludzie prości, dla których on był przewodnikiem, był trwałym punktem odniesienia" - kontynuował kard. Ryłko.

Hierarcha przypomniał, że jeden z dziennikarzy zatytułował swoje wspomnienia "Papież, który nigdy nie umiera": "Myślę, że jest w tym sporo prawdy. Z pewnością myślał o tych niekończących się rzeszach pielgrzymów, którzy ciągle nawiedzają grób Jana Pawła II. Przychodzą do niego jak do kogoś żywego, obecnego. Zostawiają listy do niego adresowane, dzielą się z nim swoimi troskami, bólem cierpieniem, Z pewnością również swoimi radościami".

Kard. Stanisław Ryłko wspomina też: "Ostatni raz, gdy odprawiałem mszę świętą przy ołtarzu w pobliżu grobu Jana Pawła II, kiedy jak zwykle przeszliśmy do grobu, uklęknąłem i pośród rozmaitych karteczek, które tam były złożone na grobie moją uwagę zwróciła obrączka ślubna. I pomyślałem o tym znanym tekście z (dramatu Karola Wojtyły) "Przed sklepem jubilera" - +Jedna nie ma wartości+. One są stworzone, aby były dwie. Tak sobie myślałem, ile dramatów, ile rozmaitych ludzkich historii koncentruje się wokół tego miejsca - grobu Jana Pawła II. Papieża, który nawet po śmierci staje się rozmówcą tylu ludzi, punktem odniesienia".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
6°C Czwartek
rano
8°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama