Rosyjskie media podały, że na kamieniu memorialnym w obozie jenieckim pod Strzałkowem (Wielkopolskie) pojawiła się tablica z napisem w języku rosyjskim, mówiąca o żołnierzach Armii Czerwonej "brutalnie zamęczonych w polskich obozach śmierci ".
Wiadomość o pojawieniu się tej tablicy na pomniku na terenie b. obozu pod Strzałkowem podała też w niedzielę telewizja NTV. Zarówno Life News, jak i NTV zaprezentowały jej fotografie.
"Tutaj spoczywa 8000 radzieckich czerwonoarmistów, brutalnie zamęczonych w polskich +obozach śmierci+ w latach 1919-1921" - głosi napis na wykonanej z marmuru tablicy.
Life News i NTV przekazały, że na kamieniu pod Strzałkowem nie było dotychczas informacji o śmierci rosyjskich oficerów w tamtejszym obozie. "Nieznani aktywiści postanowili przywrócić sprawiedliwość historyczną. Wszak na kamieniu memorialnym, +poprawionym+ przez bojowników o prawdę historyczną, nie ma nawet słowa o zmarłych rosyjskich oficerach" - podał Life News.
Portal przekazał, że polski napis jedynie informuje, iż kamień został ustanowiony "w 90. rocznicę odzyskania niepodległości na pamiątkę przekreślenia granic zaborów".
Według Life News, akcja ta może być odpowiedzią na skandal z bezprawnym ustanowieniem tablicy w Smoleńsku, na miejscu katastrofy polskiego Tu-154M. Portal przypomniał, że "w przededniu rocznicy tragedii rodziny ofiar umieściły na kamieniu na miejscu upadku samolotu tablicę z napisem w języku polskim".
"Treść tablicy obraziła wiele osób, gdyż głosiła ona m.in., że pasażerowie samolotu lecieli na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę sowieckiego ludobójstwa w Lesie Katyńskim na wziętych do niewoli polskich oficerach" - podał portal.
Zdaniem Life News, "nieznani aktywiści nieprzypadkowo wybrali dla swojej akcji pomnik w Strzałkowie". "Na początku XX wieku przetrzymywano tam 8 tys. jeńców-oficerów Armii Czerwonej, którzy trafili tam w czasie I wojny światowej" - wyjaśnił portal.
Life News poinformował, że "zgodnie z oficjalną polską wersją - przedstawioną na planszach obok pomnika - 4102 czerwonoarmistów zmarło (tam) wskutek epidemii tyfusu".
"Świadectwa z tamtych lat i dane historyków mówią, iż realną przyczyną śmierci jeńców były nieludzkie warunki, w jakich ich przetrzymywano. A liczba zmarłych w rzeczywistości przekracza 8 tys. osób" - przekazał portal i dodał: "Chorującym na tyfus czerwonoarmistom nie udzielano należytej pomocy medycznej, a pozostali zmarli z głodu".
"Według różnych szacunków, w polskich +obozach śmierci+ w latach 20. zginęło łącznie około 40 tys. czerwonoarmistów. O tych strasznych liczbach, a także o własnych +obozach śmierci+, w których w nieludzkich warunkach ginęły tysiące jeńców, polscy politycy wspominać nie lubią" - zakończył Life News.
W podobnym duchu utrzymana była relacja NTV.
Obóz pod Strzałkowem został zbudowany przez Niemców na przełomie 1914/1915 dla jeńców z frontów I wojny światowej. Po zakończeniu wojny przystąpiono do jego likwidacji, później trafili tam jeńcy i internowani ze wschodu, przede wszystkim z frontu wojny polsko-bolszewickiej. W obozie na przełomie lat 1919-1920 zmarło ponad 1200 osób, zaś kolejnej zimy ponad 4000 jeńców. W sumie na obozowym cmentarzu spoczywa ponad 8 tysięcy jeńców.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.