Międzynarodowy Fundusz Walutowy poinformował w niedzielę, że pod nieobecność szefa tej instytucji Dominique'a Strauss-Kahna, zatrzymanego w Nowym Jorku i oskarżonego o próbę gwałtu, jego obowiązki przejmie dotychczasowy wicedyrektor wykonawczy John Lipsky.
Rzecznik MFW William Murray powiedział, że Lipsky spotka się z członkami zarządu MFW w niedzielę, by poinformować ich o rozwoju sytuacji. Zarząd jest głównym organem nadzorującym codzienne działania Funduszu.
"Zgodnie ze standardowymi procedurami MFW, John Lipsky, pierwszy wicedyrektor zarządzający, pełni obowiązki dyrektora w czasie, gdy dyrektora zarządzającego nie ma w Waszyngtonie - napisał Murray w oświadczeniu. - Lipsky będzie przewodniczył dziś nieformalnemu posiedzeniu zarządu".
Strauss-Kahn miał się w niedzielę spotkać w Berlinie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel i rozmawiać o sytuacji finansowej Grecji, a potem dołączyć do zaplanowanego na poniedziałek i wtorek w Brukseli spotkania ministrów finansów państw UE.
Jak pisze agencja AFP w niedzielę o godz. 12 czasu lokalnego (godz. 18 czasu polskiego) nowojorska policja poinformowała ją, że Strauss-Kahn "jest na komisariacie w Harlemie i nie opuści go jeszcze przez co najmniej trzy godziny".
Francuska agencja podaje, że sąd powinien zdecydować, czy ma on być zatrzymany w areszcie, czy też może być wypuszczony za kaucją. Według obowiązującego w stanie Nowy Jork prawa grozi mu do 20 lat więzienia.
Szef MFW został zatrzymany na lotnisku w Nowym Jorku tuż przed odlotem do Paryża i w niedzielę postawiono mu zarzuty próby zgwałcenia pokojówki, przemocy seksualnej wobec niej oraz bezprawnego uwięzienia.
62-letni polityk uważany był za zdecydowanego faworyta wyborów prezydenckich we Francji na wiosnę 2012 roku. Jak oświadczył jego adwokat, Strauss-Kahn zapewnia, że jest niewinny.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.