W Pałacu Elizejskim odbyło się noworoczne spotkanie prezydenta Francji z przedstawicielami wspólnot religijnych w tym kraju. Emmanuel Macron zapowiedział procedowanie dwóch odrębnych ustaw dotyczących końca życia - jedna ma dążyć do zalegalizowania wspomaganego samobójstwa, druga promować rozwój opieki paliatywnej, czego w obliczu narastania eutanazyjnego lobby domagały się wspólnoty chrześcijańskie i żydowskie w tym kraju.
W pierwotnym kształcie oba te aspekty miały znaleźć się w jednej ustawie, co, jak podkreślali obrońcy życia, oznaczałoby w praktyce zablokowanie rozwoju opieki paliatywnej.
„Umieszczenie w tym samym tekście tematu, co do którego istnieje konsensus - opieki paliatywnej - i innego, który wciąż budzi kontrowersje - pomocy w umieraniu – byłoby praktycznym opowiedzeniem się za kulturą śmierci” - podkreśla Claire Fourcade z francuskiego stowarzyszenia opieki paliatywnej. Wskazuje jednak, że na razie zbyt mało wiadomo o nowym prezydenckim projekcie i nie ma pewności, iż realnie postawi on na rozwój opieki paliatywnej, tak dotąd zaniedbanej we Francji, a nie stanie się jedynie politycznym wybiegiem. W czasie spotkania prezydent Macron podkreślił, że trzeba kontynuować debatę nt. tego, jak możemy zaakceptować czyjeś pragnienie śmierci i zapowiedział dalszą wymianę poglądów z przywódcami religijnymi przed prezentacją ustawy nt. pomocy w umieraniu.
Projekt legalizacji wspomaganego samobójstwa od samego początku jest promowany przez prezydenta Macrona, podobnie jak wpisanie aborcji do konstytucji. Konfederacja Katolickich Stowarzyszeń Rodzinnych we Francji przypomina, że za promocją eutanazji kryją się poważne interesy ekonomiczne. Liberalizację prawa popierają firmy ubezpieczeniowe, bo dla nich stawka jest wysoka. Ostatni rok życia kosztuje bowiem tyle samo, co dziesięć poprzednich.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.