Grupa młodzieży salezjańskiej z Limy, stolicy Peru, wraz z opiekunami przyleciała 17 maja 2011 do Polski. Przybyli, aby uczestniczyć w II Festiwalu Młodzieży bez Granic w Różanymstoku. Odwiedza też Salezjański Ośrodek Misyjny w Warszawie.
Dziewięciu chłopaków z Otwartego Domu Księdza Bosko dla chłopców ulicy w Limie, 3 dziewczyny z oratorium z Limy, wychowawca świecki i opiekun socjalny oraz księża salezjanie, Ryszard Łach i Stefan Górecki, przylecieli do Polski, aby wziąć udział w Festiwalu Młodzieży Bez Granic w Różanymstoku. Będą uczestniczyć w animacjach misyjnych w parafiach, dniu latynoskim w warszawskiej szkole, odwiedzą Salezjański Ośrodek Misyjny w Warszawie (25 maja) i najpiękniejsze miejsca w Polsce. Wizytę w Polsce kończą 31 maja.
Chłopcy są w wieku 16-21 lat. Niektórzy z nich przed przyjściem do Otwartego Domu Księdza Bosko mieszkali na ulicy, byli uzależnieni od alkoholu, narkotyków, inni mają za sobą konflikt z prawem. Salezjanie znajdują takich młodych ludzi na ulicach, zabierają do domu, wychowują i dają wykształcenie. W większości chłopcy pochodzą z Limy, wysokogórskich okolic Cusco, a także z niewielkich miejscowości dżungli amazońskiej. Dom powstał w lutym 1993 roku, kiedy ks. Piotr Dąbrowski, salezjanin, udzielił schronienia pierwszemu chłopcu śpiącemu w jednym ze starych porzuconych aut na ulicy.Obecnie opiekunem domu jest misjonarz ks. Ryszard Łach. Przebywa tam 80 chłopaków w wieku od 13 do 25 lat.
Festiwal Młodzieży Bez Granic już po raz drugi odbywa się w Salezjańskim Ośrodku Wychowawczym im. św. Jana Bosko w Różanymstoku w dniach 17-21 maja. Uczestnicy festiwalu poznają kultury różnych części świata, prezentowane w przystępny sposób za pomocą muzyki. W tym roku motywem przewodnim festiwalu jest kultura Ameryki Łacińskiej.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.