Po prawie 20 latach od realizacji animowany "Król lew", nagrodzone dwoma Oscarami dzieło wytwórni Walt Disney Pictures, ponownie trafi do kin, tym razem w wersji 3D - poinformował amerykański tygodnik "Time".
Zrealizowana w 1994 r. (USA, reż. Roger Allers, Rob Minkoff) wzruszająca opowieść o Simbie, młodym lwie, synu króla Mufasy, który poznaje swoje miejsce w "wielkim kręgu życia" i pokonuje szereg przeszkód, by zostać nowym władcą Lwiej Ziemi, znajduje się na 32. miejscu na liście najbardziej kasowych filmów wszech czasów - przypomina tygodnik.
Więcej szczegółów na temat powrotu "Króla lwa" podał inny amerykański magazyn, "Entertainment Weekly". Amerykanie termin ponownego wprowadzenia bajki na duże ekrany w swoim kraju zapowiedzieli na wrzesień tego roku.
"Król lew" zdobył dwa Oscary: w kategoriach najlepsza muzyka (Hans Zimmer) i filmowa piosenka ("Can You Feel the Love Tonight", Elton John i Tim Rice).
Animowane postaci zostały narysowane ręcznie, a efekty oświetlenia i efekty trójwymiarowe wygenerowano komputerowo.
W oryginalnej wersji językowej głosów bohaterom użyczyli m.in.: Matthew Broderick (Simba), James Earl Jones (Mufasa), Nathan Lane (surykatka Timon) i Ernie Sabella (guziec Pumba), a także Jeremy Irons, Rowan Atkinson, Whoopi Goldberg i Moira Kelly. W obsadzie polskiego dubbingu znaleźli się m.in. Wiktor Zborowski, Krzysztof Tyniec i Emilian Kamiński.
Amerykańska premiera odbyła się 24 czerwca 1994 r. Do kin w Polsce film trafił pięc miesięcy później, 18 listopada 1994.
Nazwał ich "wariatami" i dodał, że nie pozwoli, by nadal "dzielili Amerykę".
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.