SLD musiał poprosić bank o prolongowanie spłaty kredytu, bo po obniżeniu subwencji o połowę, zabrakło mu pieniędzy na obsługę zadłużenia. Ale to nie jedyny problem finansowy Sojuszu - wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej".
SLD ma kolejnego kupca na swoją siedzibę przy ul. Rozbrat na warszawskim Powiślu. Chociaż cena spadła z 50 do 35 mln zł, transakcja ciągle jednak nie została sfinalizowana. Tymczasem wybory parlamentarne za pasem, a partia Grzegorza Napieralskiego postanowiła, że nie weźmie kredytu na kampanię - zaznacza gazeta.
Partia musi też do lipca spłacić kredyt zaciągnięty na ubiegłoroczne kampanie: prezydencką i samorządową. Na początku roku do spłaty było blisko 7 mln zł. W tej chwili dług wynosi niespełna 2,5 mln zł. Wśród posłów krąży jednak niepokojąca pogłoska, że SLD może popaść w jeszcze gorsze finansowe tarapaty, bo spłacił pożyczkę pieniędzmi z pięciomilionowej zaliczki, którą wziął na niedoszłą transakcję sprzedaży swego gmachu. Więcej szczegółów w dzisiejszej publikacji "Rzeczpospolitej".
Na terenach objętych konfliktami respektowane być powinno prawo humanitarne.
Organizatorzy zapowiadają, że będzie barwny, taneczny i pełen radości. Koniecznie posłuchaj!
Twierdzi, że byłby tam narażony na nadużycia i brak opieki zdrowotnej.
Przypada ona 13 dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
Sąd nakazał zbadanie możliwości popełnienia zbrodni wojennych przez żołnierza z Izraela.