Premier Donald Tusk powiedział, że nie akceptuje sposobu, w jaki ambasador Izraela mówi o ostrzelaniu konwoju humanitarnego w Strefie Gazy. Ambasador powinien powiedzieć zwykłe, ludzkie przepraszam - powiedział Tusk. Dodał, że Polska będzie oczekiwać odszkodowania dla bliskich zmarłego Polaka.
Premier został zapytany w czwartek podczas konferencji w Gliwicach, czy planuje rozmowy z premierem Izraela ws. ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, w którym zginął Polak.
Tusk podkreślił, że polski wolontariusz zginął w bezsensownym ataku, którego nie powinno się usprawiedliwiać sytuacją wojenną. "Wszyscy wiemy, co tam się stało, jak bezsensowna i niepotrzebna to była śmierć" - dodał szef rządu.
Zaznaczył, że nie akceptuje sposobu, w jaki ambasador Izraela w Polsce Jakob Liwne mówi o ataku na konwój humanitarny. "Jeśli ambasador decyduje się na wystąpienia publiczne w naszych mediach, to powinien wykorzystać tę okazję, by powiedzieć zwykłe, ludzkie przepraszam" - ocenił premier.
Zapowiedział, że Polska będzie oczekiwać pełnego i natychmiastowego wyjaśnienia tragedii i odszkodowania dla bliskich ofiary. "Też bardzo, by mi zależało i to jest w interesie Izraela, by przedstawiciele tego państwa, szczególnie w takiej sytuacji uszanowali emocje Polaków i w tej sprawie komunikowali w sposób jasny i bezpośredni: słowo przepraszam, pełna informacja o okolicznościach zdarzenia i odszkodowanie to jest coś, co jest oczywiste i nie wymaga żadnego uzasadnienia" - powiedział premier.
Siedmioro wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen, w tym Polak, zginęło w Strefie Gazy podczas dostarczania pomocy żywnościowej; organizacja podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię i natychmiast zawiesiła swoje operacje w regionie.
W środę wieczorem ambasador Izraela w Warszawie Jakow Liwne udzielił dwugodzinnego wywiadu internetowemu Kanałowi Zero, gdzie był pytany przede wszystkim o kwestię śmierci wolontariuszy, m.in. polskiego obywatela. Liwne zapewniał m.in., że doszło do tragicznego w skutkach wypadku i pomyłki, która mogła się zdarzyć w warunkach wojennych, podczas nocnej operacji; wyraził też ubolewanie w związku ze śmiercią wolontariuszy.
Izraelski dyplomata zapewnił jednocześnie, że władze Izraela będą wyjaśniać, co się stało i dokładnie zbadają przyczyny tragedii, o których następnie poinformują władze Polski i innych państw, których obywatele zginęli w ostrzale konwoju.
Poza kwestią zabitych w Gazie wolontariuszy rozmowa z Liwnem na Kanale Zero dotyczyła m.in. ogólnego stanu relacji polsko-izraelskich, w tym m.in. słów szefa MSZ Izraela Israela Katza z 2019 roku, który stwierdził, że "Polacy wysysają antysemityzm z mlekiem matki". Liwne w środowej rozmowie stwierdził, że w Polsce widoczne są zjawiska o charakterze antysemickim; jako przykład wskazywał antysemickie napisy na murach kamienic w Łodzi, którą odwiedził kilka miesięcy temu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.