Wyruszyli z Kętrzyna do Wilna, by tam pokłonić się Pannie Świętej. Będą przemierzać polskie drogi i litewskie szlaki, by 15 lipca ujrzeć bramę, o której w inwokacji "Pana Tadeusza" pisał Adam Mickiewicz. - W Najświętszym Sercu Maryi zamykamy nasze intencje, które wiodą nas do Wilna, do Matki Miłosierdzia, co w Ostrej świeci Bramie - mówił podczas porannej Mszy św. ks. Jarosław Dobrzeniecki.
O piątej rano jest już po wschodzie słońca, a tego ranka wschód był piękny. Słońce unosiło się nad pola, nad wodami unosiła się mgiełka. Wszystko przy śpiewie ptaków. A trzeba było wcześnie wstać, by zdążyć na Mszę św. - Jednak dziś to nie był problem. Od tygodni tęskniłam za tym dniem, kiedy w końcu opuszczę moją codzienność i wyruszę w drogę do Matki Bożej, tej, co w Ostrej świeci Bramie - uśmiecha się Beata. Ma ze sobą kijki, zawsze łatwiej się idzie. Podaje bagaż do samochodu. - A teraz na Mszę św.! - mówi z wyraźną radością w głosie.
Do bazylika św. Jerzego w Kętrzynie wchodzą kolejne osoby. To uczestnicy XXXII Warmińskiej Pieszej Pielgrzymki do Ostrej Bramy. Równo o piątej rano zaspany ministrant pociąga za sznurek wiszącej przy zakrystii sygnaturki. Dzwonki oznajmiły początek Mszy św. - W pierwszą sobotę miesiąca Matka Boża zaprasza nas do pielgrzymowania - mówi, witając pątników, dyrektor pielgrzymki ks. Jarosław Dobrzeniecki. - Chce nas przybliżyć do swojego Syna. Każdy z nas potrzebuje przyjąć Go sercem. W Najświętszym Sercu Maryi zamykamy nasze intencje, które wiodą nas do Wilna, do Ostrej Bramy, do Matki Miłosierdzia - podkreśla kapłan.
Homilię wygłasza ks. Paweł Roszyński. Zauważa, że każdy zaczyna pielgrzymkę z konkretną intencją w sercu; każdy ma jakieś oczekiwania i pragnienia. Jednak droga to ma być czas przemiany. - Nie wystarczy doświadczenie wspólnoty, ani wzmożonej modlitwy. Ideą pielgrzymowania jest to, abyśmy wrócili inni, wrócili odmienieni, aby coś się w nas dokonało - mówi ks. Paweł.
Odwołuje się do Księgi proroka Amosa, gdzie Bóg daje obietnicę: „Uwolnię z niewoli lud mój izraelski - odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jedli z nich owoce.”.
- Myślę, że w pierwszym dniu pielgrzymowania jest to zachęta, abyśmy odnaleźli w sobie naszą osobistą niewolę, coś, co nas trzyma, co nam nie pomaga się przemienić, co przeszkadza w podjęciu radykalnych zmian. Każdy z nas ma coś takiego w sobie. Czasami codzienność, od której nie tyle uciekamy na czas pielgrzymki, ale z której jesteśmy wyjęci, aby dać się przenieść w inną rzeczywistość, jest częścią naszej niewoli. Nasze przyzwyczajenia, wypracowane schematy życiowe, one nie pozwalają nam doświadczyć przemiany serca - mówi ks. Roszyński.
Zachęca do spojrzenia w siebie, do przemyślenia, co jest murem, który uniemożliwia nam radykalne pójście za Chrystusem. - W drodze niczego nie oczekuj. Bądź otwarty na to, co chce ci dać Pan Bóg w trakcie tej pielgrzymki. Nie narzekaj, a oczekuj zmian. Zmiany pobudzają wnętrze. Dzisiaj spójrz w serce, znajdź swoją niewolę, pozwól Bogu się z niej wyprowadzać i bądź otwarty na to, co Pan Bóg ci przygotował na tę drogę; bo nie to, co ty masz do zaproponowania Bogu, jest ważne - prosi ks. Paweł.
Po Eucharystii pielgrzymi udają się na śniadanie. - Wierzę, że to będzie dobry czas na przemyślenia. W tym roku bardzo potrzebuję tego - wyznaje Justyna. - Mam trudne sytuacje w życiu. Jak je rozeznać, jeśli nie odrywając się od rzeczywistości, w której trudno jest znaleźć ciszę, usłyszeć w sobie Boga - mówi. Powraca do myśli z homilii, by niczego nie oczekiwać, a otworzyć się na wolę Boga. - Idę, a kiedy jestem zmęczona, w końcu we mnie nastaje cisza. Nie ma żadnych myśli. Tylko idę. Każdy doświadcza czegoś innego. Moja droga jest taka - podkreśla.
Po dziesięcioletniej przerwie na pielgrzymi szlak wyrusza Wioleta. - Trochę się obawiam. Mam nadzieję, że z Bożą pomocą dam radę - uśmiecha się. Niesie w sercu swoje życie, niesie do Matki. - Oderwać się, zostawić świat, spojrzeć z boku na siebie. Tylko wychodząc ze strefy komfortu, można do tego dojść. Tylko wtedy można dostrzec drugiego człowieka, zrozumieć go - dodaje.
Po posiłku pielgrzymi jeszcze raz udają się do bazyliki św. Jerzego. Krótka modlitwa, błogosławieństwo proboszcza ks. Stanisława Majewskiego i ruszają w drogę.
Krzysztof Kozłowski
W tegorocznej pielgrzymce do Ostrej Bramy bierze udział prawie sto osób. Hasło przewodnie: „Złączeni we wspólnocie Kościoła”. - Jest dużo modlitwy, wyciszenia, czasu na przemyślenia. Idziemy do Matki Miłosierdzia. Ona jest naszą przewodniczką - mówi ks. Jarosław Dobrzeniecki. Pielgrzymi dotrą do Wilna 15 lipca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.