Nadzwyczajna praktyka staje się przerażającą rutyną…
W Szwajcarii po raz pierwszy użyto śmiercionośnej kapsuły Sarco. Według jej wynalazcy, Philipa Nitschke, który prowadzi na całym świecie kampanie na rzecz wolności eutanazji zainteresowanie tym sposobem umierania jest ogromne a kolejka osób chcących skorzystać z „nowoczesnego umierania” wydłuża się z każdym dniem. Jako pierwsza z kapsuły skorzystała 64-letnia Amerykanka cierpiąca na poważną chorobę immunologiczną. W ostatniej drodze prowadziła ją sztuczna inteligencja, od której usłyszała: „jeśli chcesz umrzeć naciśnij wskazany przycisk”. Po czym ilość tlenu w powietrzu spada z 21 procent do 0,05 procent w niecałe 30 sekund, a osoba w kapsule przy tak niskim poziomie tlenu zaczyna tracić przytomność i umiera w ciągu pięciu minut. Dodam, że po naciśnięciu przycisku nie ma już odwrotu od śmiercionośnej decyzji.
Po pierwszym użyciu kapsuły śmierci jej wynalazca wyraził radość, że wszystko to, co było planowane w teorii doskonale sprawdziło się w praktyce. Jak stwierdził Nitschke otwiera to nową erę w dziedzinie umierania, dając każdemu wolność wyboru. Szkoda, że ogromne nakłady finansowe i najnowsze osiągnięcia naukowe z równą siłą nie są wykorzystywane na rzecz walki z głodem, przynoszącą śmiertelne żniwo malarią czy ochroną życia. Nowoczesne wzornictwo kapsuły śmierci, zastosowanie najnowszych technologii oraz zaakcentowanie faktu, że odchodzi się w niej od pomocy medycznej w umieraniu (tlen nie jest postrzegany jako lekarstwo) ma oswoić elementy śmiercionośnej kombinacji sprawiając, że eutanazja będzie już postrzegana jako „zwyczajna możliwość, a nie ostateczność”. Tak wcześniej stało się z aborcją. Tak ma się stać w przyszłości ze zmianą płci.
W naszym świecie coraz bardziej odrzucającym Boga i gubiącym zmysł sacrum, odniesienia etyczne i moralne, jedynym punktem odniesienia staje się relatywizowanie wszystkiego w imię czegokolwiek. Przerażające jest, że każda kombinacja, która ma przekonać człowieka, iż ma prawo być jedynym panem swego życia i śmierci wydaje się być uprawniona. Zarówno w sferze praktyki, jak i języka oswaja się nas z eutanazją, wskazując ją jako jedyną możliwość. Tymczasem zupełnie przeciwną drogę wskazuje system opieki paliatywnej i hospicyjnej. Tyle że ten generuje potężne koszty społeczne, a to nie jest wygodny temat w dyskusji o prawach człowieka. Gdy z mediów sączy się przekaz, że człowiek stary i chory jest jedynie ciężarem, to w końcu tak się może poczuć i zechcieć przerwać „swoje niepotrzebne życie”. Ale to nie jest prawda o człowieku, tylko zawoalowana kultura śmierci.
Banalizacja eutanazji przyniesie katastrofalne skutki dla naszego życia. Wystarczy pomyśleć, że w Kanadzie w ciągu zaledwie sześciu lat ten proceder zwiększył się aż trzynastokrotnie - z 1018 w 2016 roku, gdy eutanazja została zalegalizowana, do 13 241 w 2022 roku. Średni czas oczekiwania wynosi zaledwie jedenaście dni między prośbą i jej wykonaniem. Jedynie 3,5 proc. próśb jest odrzucanych. Dane te muszą budzić pytania i być ostrzeżeniem także dla nas żyjących w postchrześcijańskim społeczeństwie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na prezent dla pary młodej goście chcą przeznaczyć najczęściej między 401 a 750 zł.
To opinia często powtarzana przed mającymi się dziś odbyć rozmowami pokojowymi.
„Przedwczesne” jest obecnie rozważanie ewentualnej podróży papieża Leona XIV na Ukrainę
Ponad 200 operacji prenatalnych rozszczepu kręgosłupa wykonano w bytomskiej klinice.