Pożary lasów, które wybuchły w czwartek i strawiły 4 tys. hektarów lasów na adriatyckiej wyspie Bracz, są pod kontrolą - ogłosili w niedzielę chorwaccy strażacy, cytowani przez publiczne radio.
Mimo to strażacy - zmobilizowano ich prawie 400 - pozostają w pogotowiu, tym bardziej że prognozy pogodowe przewidują w najbliższych godzinach wiatr, który może ponownie wzniecić ogień.
Opanowany w niedzielę pożar lasów należał, według chorwackiego radia, do największych w Chorwacji od wielu lat. Do jego gaszenia użyto również samolotów i śmigłowców. W piątek rano ewakuowano ok. 230 ludzi, w większości turystów.
Strażacy będą potrzebowali ok. dwóch tygodni, aby całkowicie opanować żywioł.
Od początku lipca w Chorwacji panują upały powyżej 30 stopni C.
Bracz jest największą wyspą w Chorwacji i trzecią co do wielkości wyspą na Adriatyku. Należy do najpopularniejszych ośrodków turystycznych w kraju. Słynie z lasów sosnowych, winnic i rozległych gajów oliwnych. Biały marmur pochodzący z Braczu posłużył do budowy wielu słynnych obiektów, np. pałacu cesarza Dioklecjana w Splicie, był też wykorzystany przy budowie Białego Domu w Waszyngtonie.(PAP)
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.