Chodziło o obiekty Hezbollahu.
Izraelska armia poinformowała o dokonaniu ataków lotniczych na obiekty wojskowe proirańskiej szyickiej organizacji Hezbollah w Libanie. Według służby prasowej armii zbombardowano "szereg obiektów terrorystycznego ruchu Hezbollah".
Wśród zaatakowanych celów znajdowała się wyrzutnia rakiet, obiekt wojskowy oraz przejścia na granicy syryjsko-libańskiej wykorzystywane do przemytu broni - czytamy w cytowanym przez agencje oświadczeniu izraelskiej armii.
Strona izraelska podała, że przed atakiem informacje "o zagrożeniu, jakie stwarzały wspomniane obiekty dla izraelskiego zaplecza i jednostek wojskowych zostały przedstawione obserwatorom monitorującym realizację porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a Libanem, ale nie zostały one uwzględnione".
Wcześniej libański kanał telewizyjny Al Mayadeen poinformował o ataku izraelskich sił powietrznych na obiekty Hezbollahu na południu Libanu oraz w pobliżu granicy libańsko-syryjskiej, gdzie miały znajdować się bazy szyickich bojowników.
Armia izraelska zapowiedziała, że będzie nadal eliminować wszelkie zagrożenia dla państwa Izrael oraz powstrzymywać próby Hezbollahu odbudowy potencjału wojskowego.
Porozumienie o zawieszeniu broni obowiązujące od 27 listopada ubiegłego roku przewiduje rozmieszczenie armii libańskiej wzdłuż południowej granicy Libanu przy wsparciu tymczasowych sił ONZ oraz wycofanie zbrojnych formacji Hezbollahu za rzekę Litani. Z kolei Izrael ma wycofać w okresie do 60 dni swoje wojska z południa Libanu.(PAP)
san/
Tak wynika z sondażu SW Research wykonanego na zlecenie "Wprost".
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.