Wielkiej Brytanii nie opanuje "kultura strachu" - zapewnił w środę premier David Cameron po spotkaniu ze sztabem antykryzysowym, powołanym w związku z trwającymi od kilku dni zamieszkami w Londynie i kilku innych miastach.
Cameron przemawiał przed swoją siedzibą na Downing Street, a jego słowa transmitowała telewizja.
W związku z czterodniowymi rozruchami w Londynie i środkowej Anglii policja aresztowała dotąd blisko 1200 osób, z czego 805 w samym Londynie, m.in. jedenastolatka. Sądy pracują całą dobę.
W nocy ze środy na czwartek w stolicy Anglii panował spokój. Jak dotąd jedyny incydent tej nocy miał miejsce w południowej dzielnicy Eltham, gdzie grupa napastników rzucała różnymi przedmiotami w funkcjonariuszy. Policja zapewniła, że zajściem się "zajęto", a napastników rozpędzono.
W Birmingham toczy się śledztwo w sprawie zabicia trzech osób przez kierowcę, który zbiegł z miejsca. Pod zarzutem morderstwa zatrzymano w tej sprawie mężczyznę - poinformował przedstawiciel policji hrabstwa West Midlands Chris Sims.
"Z informacji, które obecnie posiadamy, wynika, że pojazdem kierowano celowo" - powiedział, jednocześnie apelując o opanowanie.
Ojciec jednego z zabitych apelował do uczestników zamieszek, głównie młodych mężczyzn, by "dorośli" i poszli się do domu.
Obywatelka Japonii została napadnięta i odniosła lekkie obrażenia w poniedziałek w Londynie - poinformował w środę konsulat Japonii.
Nie wiadomo jeszcze, czy odbędzie się zaplanowany na najbliższy weekend mecz otwarcia Premier League w Londynie - brytyjskie władze piłkarskie rozmawiają w tej sprawie z policją. Dotychczas odwołano już wyznaczony na środę mecz towarzyski Anglii z Holandią.
Obecne zajścia uważane są za najpoważniejsze od 1985 r., gdy w londyńskiej dzielnicy Brixton doszło do zamieszek w reakcji na przypadkowe postrzelenie czarnej kobiety podczas rewizji w jej domu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.