Premier Donald Tusk powiedział podczas debaty w telewizji Polsat, że podejmując decyzje dotyczące Polaków zawsze stawiał na rozwój i poszukiwał rozwiązań w zakresie np. płacy minimalnej, gotowych do zaakceptowania przez maksymalną liczbę osób.
Tusk oraz prezes PSL, wicepremier Waldemar Pawlak proszeni byli o ustosunkowanie się do pomysłu podwyższenia tzw. płacy minimalnej.
"Na czas kryzysu uelastyczniliśmy te rozwiązania, jest łatwiej rozliczać czas pracy, teraz w ustawie deregulacyjnej wprowadziliśmy czas do 30 września na rozliczenie zaległego urlopu" - podkreślił Pawlak.
Jego zdaniem warto podnosić płace minimalną. "Uważam, że warto płacę minimalną podnosić do poziomu 50 proc., ale wtedy kiedy kraj się rozwija, gdy mamy np. powyżej 4 proc. PKB" - dodał wicepremier. Jak mówił, ci, którzy pobierają płacę minimalną, mają elementarną podstawę do tego, by godnie żyć.
"Dobrze, że premier Pawlak od razu powiedział, że tu będziemy w sporze i to nie tylko podczas kampanii, bo o tym często dyskutujemy co roku, kiedy podejmujemy decyzje o tym, o ile ma być wyższa opłaca minimalna" - powiedział z kolei Tusk. Zaznaczył, że razem z Pawlakiem starali się, by ta kwestia nie była "pretekstem do bijatyki".
"Obaj z premierem Pawlakiem bardzo stawiamy na rozwój, na ile jest to możliwe w warunkach bezpieczeństwa dla ludzi i dla państwa, bo my musimy ludziom przede wszystkim gwarantować bezpieczeństwo. Możliwe jest wszędzie szukanie synergii i partnerów do rozmowy, by znaleźć wariant optymalny i do zaakceptowania przez maksymalną ilość ludzi" - powiedział Tusk.
Jego zdaniem "w kryzysie kluczem być może najważniejszym także do ekonomii będą nie statystyki, tylko poczucie ludzi, że każda decyzja bierze pod uwagę także ich codzienny los".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.