Włoski reżyser Mario Martone, który zasiadał w jury festiwalu w Wenecji, powiedział , że Romanowi Polańskiemu można było dać nagrodę Złotego Lwa albo nic. Tak skomentował polemikę wokół braku jakiejkolwiek nagrody dla uważanego za faworyta filmu "Carnage" ( Rzeź).
"Film bardzo się podobał. Ale Polańskiemu nie można dać drugiej nagrody" - w ten sposób na łamach poniedziałkowego wydania dziennika "Corriere della Sera" Martone odpowiedział na pytanie, czy "Carnage" został "źle potraktowany" przez jury.
"Dla niego albo Złoty Lew, albo nic" - ocenił włoski filmowiec.
Weneckiego Złotego Lwa otrzymał w sobotę rosyjski film "Faust" w reżyserii Aleksandra Sokurowa. Według Mario Martone, jest to "arcydzieło" - "tajemnicze, magiczne, bardzo głębokie".
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.