Władze Rosji nie przeprowadziły skutecznego postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską: nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej tej zbrodni, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji - to fundamentalne zarzuty, które usłyszą Rosjanie 6 października w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
"Masowa zbrodnia nazwana została przekroczeniem uprawnień, czyli potraktowano ją analogicznie do np. sytuacji, gdy jakiś impulsywny policjant zbyt mocno przyłożył komuś pałką. Tymczasem skuteczne postępowanie oznacza także dokonanie właściwej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej, a nie ulega wątpliwości, że była to - w świetle prawa międzynarodowego - przynajmniej zbrodnia wojenna i zbrodnia przeciwko ludzkości. Zatem nadanie odpowiedniej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej i wyciągnięcie konsekwencji w postaci nieprzedawnialności tej zbrodni oznacza ściganie jej sprawców dopóki żyją" - powiedział PAP Kamiński.
Wniesienie skarg poprzedziły postępowania prawne w Rosji, polegające na zwróceniu się do rosyjskiej GPW o przyznanie krewnym ofiar NKWD z 1940 r. statusu pokrzywdzonych w rosyjskim śledztwie w sprawie zbrodni katyńskiej oraz o dokonanie rehabilitacji zamordowanych. Ewentualna zgoda rosyjskich prokuratorów oznaczałyby m.in., że krewni mieliby dostęp do dokumentacji śledztwa, dzięki czemu mogliby poznać okoliczności śmierci swoich bliskich. Na dotychczasowe wnioski krewnych ofiar rosyjska prokuratura odpowiada negatywnie, a jej odmowne decyzje podtrzymują rosyjskie sądy.
Do tej pory Polska otrzymała 148 tomów kopii ze zgromadzonych 183 tomów akt śledztwa rosyjskiej GPW. 35 tomów wraz z postanowieniem o umorzeniu śledztwa pozostaje wciąż tajnych. Przekazaną Polsce dokumentację bada Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, która od listopada 2004 r. prowadzi polskie śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Według IPN, postanowienie o umorzeniu rosyjskiego śledztwa ma fundamentalne znaczenie dla "ustalenia w sposób procesowy stanu faktycznego mordu NKWD na Polakach" z 1940 r. Wśród utajnionych materiałów jest m.in. lista osób uznanych za winne zbrodni katyńskiej.
W Trybunale w Strasburgu, poza skarżącymi i ich pełnomocnikami prawnymi, udział weźmie także delegacja rządowa z MSZ. Decyzję o wsparciu polskich obywateli - jako tzw. trzecia strona - rząd Polski podjął w 2009 r. przyłączając się do skarg i przedkładając w Trybunale pisma procesowe. Na prośbę MSZ w delegacji rządowej udział weźmie także historyk IPN zajmujący się problematyką katyńską.
Na początku lipca br. Trybunał uznał za dopuszczalne skargi katyńskie złożone: w 2007 r. przez Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, syna i wnuka oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie, oraz w 2009 r. przez Witomiłę Wołk-Jezierską - córkę zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka - wraz z 12 innymi osobami. Poza zarzutem złamania art. 2 Konwencji krewni ofiar NKWD oskarżają Rosję o naruszenie m.in. art. 3 Konwencji, czyli poniżające traktowanie krewnych ofiar zbrodni katyńskiej poprzez negowanie zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu w wyrokach rosyjskich sądów.
Trybunał zdecydował o przeprowadzeniu rozprawy w sprawie zarzutów podniesionych przez polskich obywateli, a dotyczących ewentualnego naruszenia artykułów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Rodziny krewnych, które oskarżają władze Rosji o naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, reprezentują: dr Ireneusz C. Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN, ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i wykładowca prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim; ponadto prawnicy Bartłomiej Sochański z kancelarii w Szczecinie, Roman Nowosielski z Gdańska oraz Anna Stawicka i Roman Karpiński z Rosji. W Strasburgu będzie także autor skargi Janowiec i Trybowski przeciw Rosji, gen. Józef Szewczyk, który w latach 1975-1984 był naczelnym prokuratorem wojskowym, a w latach 1975-1987 zastępcą prokuratora generalnego PRL.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.