Rzecznik premiera Rosji Władimira Putina, Dmitrij Pieskow, wystąpił w środę w obronie swojego szefa, który jest już porównywany z Leonidem Breżniewem, mówiąc, że okres rządów tego byłego przywódcy sowieckiego był "wielkim plusem" dla kraju.
Wiele mediów i analityków rosyjskich porównało decyzję Putina o starcie w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku, po dwóch kadencjach na Kremlu w latach 2000-2008, do "breżniewizacji" rosyjskiego systemu politycznego. Breżniew kierował Związkiem Radzieckim od 1964 do 1982 roku.
"Słyszymy często w Moskwie: +Dlaczego on (Putin) wraca?+. Wiele osób mówi wręcz o +breżniewizacji+ Putina. Ale ci ludzie nic nie wiedzą o Breżniewie" - oznajmił Pieskow w internetowej telewizji rosyjskiej Dożd.
"Rządy Breżniewa to nie był negatywny okres w historii naszego kraju. To był wielki plus. On położył podwaliny pod naszą gospodarkę" - podkreślił Pieskow. Przyznał jednak, że Breżniew popełnił błąd, "nie oddając władzy w porę", gdy był już schorowany i stary.
W rozmowie z AFP Pieskow podzielił rządy Breżniewa na pierwszy, pozytywny okres oraz drugi, negatywny. "Władimir Putin jest obecnie w fazie aktywnej pracy" - podkreślił. "Nie wiem, czy (Putin) będzie potrafił odejść w odpowiednim momencie, nie potrafię tego powiedzieć. Ale Breżniew był wielkim politykiem".
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.