7-letni wyrok więzienia dla Julii Timoszenko to "zła wiadomość dla Ukrainy" - powiedział przebywający w USA bokserski mistrz świata wagi ciężkiej i zarazem przywódca opozycyjnej partii Ukraiński Sojusz Demokratyczny na rzecz Reform Witalij Kliczko.
Kliczko był we wtorek gościem znanej waszyngtońskiej fundacji German Marshall Fund of the United States, specjalizującej się w promowaniu więzi transatlantyckich.
Niedawny pogromca Tomasza Adamka, który próbuje od niedawna swych sił w polityce, powiedział, że wyrok na byłą premier "jest niebezpieczny dla demokratycznych zdobyczy Ukrainy" i oznacza regres dla nadziei jego kraju wejścia do Unii Europejskiej.
Kliczko oświadczył, że 65 procent społeczeństwa ukraińskiego opowiada się za integracją Ukrainy z Unią. Podkreślił jednak, że aby wejść do UE Ukraina musi przestrzegać demokratycznych standardów przyjętych na Zachodzie.
Zapytany o propozycję "Unii Euroazjatyckiej" z Rosją, odpowiedział, że "Rosja jest bardzo ważnym partnerem Ukrainy", ale - jak dodał: "Musimy opierać naszą przyszłość na naszych własnych interesach".
Kliczko powiedział też, że chociaż na początku lat 90. Ukraina "miała taka samą pozycję wyjściową jak Polska", to pozostała za nią zdecydowanie w tyle jeśli chodzi o reformy polityczne i ekonomiczne.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.