Akcja w obronie życia Asii Bibi - pakistańskiej chrześcijanki skazanej na śmierć za rzekome bluźnierstwo - spotkała się w Polsce z dużym odzewem.
Od czasu gdy publikowaliśmy apel o wsparcie petycji w jej obronie, liczba polskich podpisów pod nią wzrosła pięciokrotnie – z niespełna 5 tysięcy do ponad 26 tys. Daje to Polakom trzecie miejsce w rankingu narodów, stających w obronie prześladowanej
Zaobserwowaliśmy, że wielu internautów przekazywała swoim znajomym wiadomość o akcji za pomocą poczty elektronicznej, a także portali społecznościowych. Ponad dwa tysiące internautów kliknęło facebookowy znacznik „To lubię!” pod zamieszczonym przez nas tekst na ten temat pióra Przemysława Kucharczyka.
Ostatnio informowaliśmy też o apelu o ciszę medialną wokół skazanej na śmierć Pakistanki. zwrócił się z nim do dziennikarzy na całym świecie Paul Bhatti, doradca ds. mniejszości religijnych premiera Pakistanu, a zarazem bratem ministra - Shahbaza Bhattiego, zamordowanego 2 marca br. właśnie za obronę Asii Bibi i popieranie projektu prawa mającego zmienić tzw. ustawę o bluźnierstwie. Stwierdził on, że ta cisza jest potrzebna nie po to, by ukryć prawdę czy zakneblować media, ale by rzeczywiście pomóc cierpiącej kobiecie. „Przypadek Asii Bibi jest tragiczny. Jednak w podobnej sytuacji znajdują się setki innych ludzi, którzy cierpią w wyniku nadużywania ustawy o bluźnierstwie. Władze Pakistanu są przekonane, że należy ją zmienić, trzeba jednak znaleźć odpowiednią drogę ku temu i odpowiedni czas” – stwierdził Bhatti w rozmowie z agencje Fides. Jego zdaniem milczenie mediów jest teraz potrzebne, by na prowadzonych rozmowach nie skupiać uwagi fundamentalistów.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.