To były omyłki pisarskie, które nie miały żadnego wpływu na treść merytoryczną - tak odniosła się ABW do informacji o błędach w protokołach powołania biegłych, którzy mieli oceniać przedmioty badane po katastrofie smoleńskiej. O sprawie napisał w piątek "Nasz Dziennik".
Jak podała rzeczniczka ABW ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, opisane postanowienie ABW o sprostowaniu "oczywistej omyłki pisarskiej" dotyczy dwudziestu "literówek" w 4 protokołach o powołaniu biegłych do oceny ponad 140 przedmiotów, a nie jednego telefonu i trzech protokołów - jak pisał "NDz".
"ND" napisał w piątek, że ABW w trzech postanowieniach o zasięgnięciu opinii biegłego na temat telefonu komórkowego Justyny Moniuszko, która jako stewardessa zginęła w Smoleńsku, popełniła dwadzieścia błędów, które wykrył potem biegły. Według gazety ABW przyznała, że doszło do "oczywistej omyłki pisarskiej". Zdaniem "NDz" wśród tych omyłek był m.in. mylny nr karty telefonu, nieprawidłowa pojemność karty pamięci, błędna informacja, że aparat przekazano wraz z baterią zasilającą; większość pomyłek dotyczyła nieprawidłowych numerów seryjnych i symboli aparatu, baterii i innego oprzyrządowania.
W komunikacie dla PAP Koniecpolska-Wróblewska napisała, że postanowienie ABW o sprostowaniu "oczywistej omyłki pisarskiej" dotyczy "dwudziestu błędów literowych (błędna cyfra lub litera), zawartych w 4 protokołach o powołaniu biegłych, dotyczących ponad 140 przedmiotów i urządzeń przekazanych ABW przez Żandarmerię Wojskową i prokuraturę". Błędy pisarskie zostały sprostowane przez Agencję z urzędu - dodała.
ABW podkreśliła, że te omyłki pisarskie nie miały żadnego wpływu na treść merytoryczną opinii biegłego. Nie podano bliższych szczegółów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.